reklama

Kryzys na granicy! Poseł Koalicji Obywatelskiej zatrzymany [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski, który we wtorkowe popołudnie 24 sierpnia, przybył na granice polsko-białoruską, został zatrzymany przez Straż Graniczną i wojsko. Jakie były tego powody?
reklama

Poseł przybył w okolice Usnarzu Górnego, w pobliże miejsca lokalizacji imigrantów z Bliskiego Wschodu, którzy od kilku tygodni koczują na polsko - białoruskiej granicy. Sytuacja jest napięta. Polskie służby nie chcą dopuścić do wejścia grupy około 30 ludzi na teren Rzeczypospolitej. Sterczewski chciał przekazać grupie migrantów torbę z żywnością i lekami. Po efektywnej próbie podbiegnięcia pod zgromadzonych imigrantów ostatecznie został zatrzymany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej i wojska. 

- Ilu żołnierzy jest potrzebnych, by powstrzymać posła z siatką jedzenia i leków dla głodnych i schorowanych? Od ponad dwóch tygodni grupa ludzi jest zamknięta w kordonie przez polsko-białoruskie służby. Wbrew temu, co twierdzi propaganda PiS, obóz znajduje się na terenie Polski. Gdyby było inaczej, to Straż Graniczna i Policja otaczające obóz nielegalnie przekroczyły granicę Białorusi. Dlatego po prostu mam prawo tam podejść i skontrolować sytuację

- napisał na Facebooku.

Tymczasem Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiedziało, że na około 180 kilometrowym odcinku granicy polsko - białoruskim, zostanie ustawiony 2,5 metrowy płot, który ma ochronić Polskę przed falą migrantów z Bliskiego Wschodu. 

Polski rząd nie chce przyjąć tej grupy, która kilkanaście już dni koczuje na pasie ziemi niczyjej w okolicy Usnarzu Górnego. Jak uważa Premier Mateusz Morawiecki, patowa sytuacja jest aspirowana przez Łukaszenkę, białoruskiego prezydenta. 

Próba przekazania torby się nie udała. Jeszcze przed bezpośrednią próbą jej przekazania uchodźcom, posła pilnowała grupa strażników granicznych i wojska. W pewnym momencie, pod nieuwagę funkcjonariuszy, poseł rozpoczął efektywny bieg w stronę grupy migrantów. I ta próba się nie udała. Ostatecznie Franciszek Sterczewski był przetrzymywany przez kilka godzin, zapewne celem wykonania czynności wobec niego przez Straż Graniczną.

- Uwięzione osoby nie mają jedzenia i picia. W tym momencie piją wodę ze strumyka. Przynajmniej cztery osoby wymagają natychmiastowej opieki medycznej. Dlatego dziś (we wtorek 24 sierpnia - przyp. redakcja) robiłem wszystko, by dostarczyć im choćby siatkę z jedzeniem i lekarstwami. Prawie się udało.
- relacjonował poseł.
- Niestety Straż Graniczna wolała bezprawnie uniemożliwiać mi działanie i bawić się w gonitwę. Dlaczego to państwo jest silne wobec słabych, a słabe wobec silnych?
- dodaje Sterczewski.
 
Rząd wysłał na Białoruś konwój humanitarny z jedzeniem, wodą, lekami, kocami i namiotami. Niestety białoruscy dyplomaci nie wpuścili ciężarówki na swój teren. 
 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama