Do wypadku doszło 5 lipca kilka minut po godzinie 8 w pobliżu lotniska w Krośnie. Wstępnie ustalono, że pilot małego samolotu silnikowego, chwilę po starcie stwierdził, że doszło do awarii silnika. Zdecydował o awaryjnym lądowaniu. Samolot uderzył w latarnię i garaż znajdujący się na posesji przy ulicy Zręcińskiej, sąsiadującej z lotniskiem. Garaż i stojący przy nim samochód uległy uszkodzeniu, uszkodzony jest też samolot. 69-letni pilot wyszedł o własnych siłach. Leciał sam. Mężczyzna był trzeźwy, został przewieziony do szpitala.
Policjanci, strażacy, prokuratora i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych ustalają przebieg zdarzenia.