Epidemia koronawirusa jest coraz bliżej Polski. A ponieważ Włochy są popularnym kierunkiem podróży Polaków, władze zdecydowały o wprowadzeniu specjalnych procedur.
Ci, którzy przylatują z Chin czy z Włoch, mają mierzoną temperaturę przy użyciu termometrów bezdotykowych. Jeśli jest ona podwyższona, podróżny kierowany jest do specjalnego punktu medycznego. Tam zbierany jest wywiad epidemiologiczny. Po nim lekarz decyduje, czy skierować go do szpitala czy objąć tak zwaną obserwacją epidemiologiczną.
W przypadku lotniska Chopina w Warszawie badania przeprowadzane są w taki sposób, by pasażerowie, którzy przylatują do Warszawy, nie mieszali się z pasażerami oczekującymi.
A jak jest na lotnisku w Jasionce?
- Te procedury dotyczą tylko tych lotnisk, które mają bezpośrednie połączenia z Włochami lub Chinami. My takich połączeń nie mamy. Ewentualnie pasażerowie, którzy mogą przylecieć do nas z tych krajów pośrednio, są już po kontroli na poprzednich lotniskach
- przekazał nam rzecznik prasowy Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka, Marcin Kołacz.