Do 17 stycznia mamy w Polsce "narodową kwarantannę". Jednocześnie trwają w całym kraju ferie zimowe, które kończą się za tydzień. Według wstępnie założonego planu rząd liczył jeszcze kilka dni temu na powrót do szkolnych ław dzieci z klas I-III szkół podstawowych i choćby częściowe złagodzenie niektórych obostrzeń. Teraz nastroje nie są już tak optymistyczne.
- Nie było dyskusji na temat dodatkowych restrykcji. Raczej jest dyskusja wokół tego, czy podtrzymywać obecne obostrzenia, czy też zmodyfikować je w taki sposób, żeby częściowo je zmniejszyć. Chyba, że dane epidemiczne z dnia na dzień by się pogorszyły. Decyzje mają trudny charakter, bo dotyczą gospodarki i nauki, ale przede wszystkim zdrowia i życia. Wszystko zostanie zakomunikowane w poniedziałek, 11 stycznia.
- mówi na łamach portalu Onet.pl rzecznik rządu Piotr Müller.
Jeszcze 8 stycznia powinny być znane rekomendacje dotyczące powrotu dzieci do szkół. Nie należy się spodziewać wprowadzenia regionalnych obostrzeń, wszystko przez to że sytuacja epidemiczna jest bardzo dynamiczna, a ogniska zakażeń są rozproszone po całym kraju.
Najbardziej prawdopodobnym wariantem jest przedłużenie etapu odpowiedzialności o kolejnych 10-14 dni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.