Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Sąd zdecydował o wyłączeniu jawności rozprawy, argumentując to możliwością naruszenia dobrych obyczajów i ważnego interesu prywatnego stron postępowania.
Sąd pozostał nieugięty
Sąd utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok
- tak przewodnicząca składu sędziowskiego sędzia Grażyna Demko zakończyła dzisiejszą rozprawę apelacyjną.
W kwietniu tego roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał Artura R. na dożywotnie pozbawienie wolności. Obrona w apelacji podnosiła argument niezachowania elementarnych procedur bezpieczeństwa w zakładzie karnym oraz wskazywała na trudne dzieciństwo oskarżonego i przemoc, której doświadczał w areszcie. Argumenty te nie przekonały jednak sądu wyższej instancji.
Sprawiedliwość dla ofiary
Mimo argumentów obrony o trudnym dzieciństwie oskarżonego i rzekomych zaniedbaniach w więzieniu, sąd nie znalazł okoliczności łagodzących. Oprócz dożywotniego pozbawienia wolności, Artur R. został pozbawiony praw publicznych na 10 lat. Sąd podtrzymał też rekordowe zadośćuczynienie w wysokości miliona złotych dla męża zamordowanej psycholożki.
fot. Łukasz Pelc
Krwawy finał konsultacji
Przypomnijmy, 22 lutego 2022 roku podczas rutynowej konsultacji psychologicznej w Zakładzie Karnym w Rzeszowie doszło do tragicznego w skutkach ataku. Artur R. podczas rozmowy w cztery oczy z psycholożką Bogumiłą B.-P. najpierw zaatakował ją pięściami, a następnie używając nożyczek z biurka zadał osiem ciosów. Obrażenia okazały się śmiertelne - kobieta zmarła w wyniku masywnego krwotoku.
Historia pełna przemocy
Artur R. to postać budząca grozę. Zanim doszło do zabójstwa psycholożki więziennej, mężczyzna dopuścił się szeregu innych przestępstw. W lipcu 2023 roku został skazany na 20 lat więzienia za gwałty na trzech kobietach i usiłowanie gwałtu na kolejnej. Jego sposób działania był zawsze podobny - umawiał się z kobietami w celach towarzyskich przez serwisy z ogłoszeniami, a następnie bił je, podduszał i groził śmiercią. Dodatkowo okradał swoje ofiary z pieniędzy i bielizny, którą traktował jak trofeum.
Biegli, którzy go badali, nie mieli wątpliwości - uznali go za osobę wysoce niebezpieczną dla otoczenia. Stwierdzili wysokie prawdopodobieństwo popełnienia kolejnych przestępstw. Biegły seksuolog zdiagnozował u niego dewiacje seksualne w postaci jednej z odmian sadyzmu. W tej samej sprawie odpowiadał również za gwałt i naruszenie intymności seksualnej kolejnej kobiety, którą poznał przez serwis ogłoszeniowy.
Wyrok jest prawomocny. Skazanemu przysługuje jedynie możliwość złożenia kasacji do Sądu Najwyższego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.