Zapadł wyrok – byli milicjanci uznani za winnych
Po czterech dekadach od dramatycznych wydarzeń z czasów stanu wojennego Leszek G. i Jerzy Z., byli funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej z posterunku w Chorkówce, zostali skazani przez Sąd Rejonowy w Krośnie. Otrzymali wyroki po 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata oraz grzywny w wysokości po 2000 złotych.Sąd nie miał wątpliwości, że przekroczyli swoje uprawnienia, stosując przemoc wobec zatrzymywanego działacza NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych Franciszka T., a także jego żony i dwóch nieletnich synów.
Jak podkreślił prokurator Artur Grabowski, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie, czyny oskarżonych wyczerpywały znamiona zbrodni komunistycznej i stanowiły zbrodnię przeciwko ludzkości.
Brutalne zatrzymanie w nocy stanu wojennego
Wydarzenia, za które zapadł wyrok, miały miejsce w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku – w chwili, gdy w Polsce wprowadzano stan wojenny. Milicjanci wtargnęli do domu Franciszka T., znanego działacza rolniczej "Solidarności", stosując wobec niego brutalną przemoc.Jak wyglądało zatrzymanie?
- Funkcjonariusze przewrócili mężczyznę na podłogę, a następnie ciągnęli go za nogi po schodach i po ziemi do radiowozu, mimo że był w nocnym stroju, bez butów, a na zewnątrz panowały zimowe warunki.
- Wobec jego żony i dzieci użyto chemicznych środków obezwładniających, co stanowiło bezpośrednie zagrożenie dla ich zdrowia.
Zbrodnia komunistyczna, która nie została zapomniana
Choć od tych dramatycznych wydarzeń minęło ponad 40 lat, sprawcy represji ponieśli odpowiedzialność prawną. Sąd podzielił stanowisko prokuratury, uznając działania byłych milicjantów za zbrodnię komunistyczną i zbrodnię przeciwko ludzkości.To kolejny wyrok, który pokazuje, że czyny funkcjonariuszy reżimu PRL nie ulegają przedawnieniu, a ich ofiary nie pozostają bez głosu w walce o sprawiedliwość.
Czy wymierzona kara – 2 lata więzienia w zawieszeniu i 2000 zł grzywny – jest adekwatna do cierpienia, jakie spotkało Franciszka T. i jego rodzinę? Dla wielu osób to symboliczna sprawiedliwość, ale również ważny sygnał, że komunistyczne represje nie zostaną zapomniane.
Historia, która wciąż budzi emocje
Proces w Krośnie i zapadły wyrok to przypomnienie, że okres PRL-u wciąż kryje wiele dramatycznych, niezamkniętych rozdziałów. Wielu represjonowanych działaczy „Solidarności” i ich rodzin nadal czeka na rozliczenie przeszłości i ukaranie winnych.Sprawa Franciszka T. pokazuje, że nawet po latach sprawiedliwość może dosięgnąć tych, którzy nadużywali władzy i łamali prawa człowieka. Ale czy taka kara jest wystarczająca? To pytanie pozostaje otwarte.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.