To była 11. walka na zawodowym ringu pochodzącego z Czarnej Sędziszowskiej boksera - Łukasza Różańskiego. 10 razy wygrywał przez techniczny nokaut.
6 lipca już w 3. rundzie czarnoskóry gdańszczanin dwa razy znalazł się na deskach, ale Różański dokończył dzieła w następnej rundzie.
Przez cały czas agresywnie atakował, a przeciwnik rzeszowianina klinczował. Agresja Różańskiego sprawiała spory problem Ugonohowi, choć to Izu był faworytem bukmacherów.
Kontrowersje wywołała 4. runda, kiedy gdańszczanin przyklęknął, a Różański zaatakował go sierpowym. To jest oczywiście zakazane. Ugonoh już się nie podniósł.
Różański zadedykował pas mistrza Polski trenerowi Marianowi Basiakowi.
Co myślisz na temat zwycięstwa Różańskiego? Były podstawy do dyskwalifikacji?