We wtorek 30 marca do 64-letniej mieszkanki powiatu ropczycko-sędziszowskiego zadzwonił mężczyzna, który twierdził, że jest jej synem i że spowodował wypadek, w którym zginął człowiek. Żeby nie trafić do więzienia, mężczyzna miał potrzebować kilkunastu tysięcy złotych.
ZOBACZ TAKŻE: Znęcał się nad rodziną i próbował podpalić dom. Kara bezwzględnego więzienia dla 67-latka
Zrozpaczona kobieta odebrała chwilę później telefon od osoby podającej się za policjanta. 64-latka dała się przekonać i zgodnie z instrukcjami przyszła w ustalone miejsce, w którym nieznanej osobie przekazała kilkanaście tysięcy złotych. Kiedy tylko kobieta zorientowała się, że została oszukana, postanowiła zadzwonić na policję. Sprawę badają mundurowi z KPP Ropczyce, nie wiadomo, jaki będzie jej finał.