Jak opisuje na portalu zrzutka.pl syn Pana Krzysztofa - Jakub, cały dramat rozpoczął się 18 października 2021 roku nad ranem. Krzysztof Przypkowski nie poszedł do pracy, poczuł się źle. Nie były to zwykłe objawy pospolitej choroby. Uskarżał się na nagły i silny ból głowy wywołujący jego przeraźliwy krzyk. Do tego doszły problemy z równowagą, a towarzyszące zaburzenia mowy potwierdziły poważny stan zagrożenia zdrowia i życia. Badania w szpitalu potwierdziły wstępną diagnozę: w czaszce powstał tętniak, który właśnie pękł. Były piłkarz przeszedł operację, a następnego dnia wystąpił kolejny krwotok.
Po dwóch operacjach były sportowiec ma nawracające zaburzenia świadomości, przejawy agresji, oraz miejscowe dysfunkcje ruchowe.
- Odzyskiwanie funkcji ruchowych jest często uzależnione od innych objawów neurologicznych, które zbiorczo można określić jako zaburzenia percepcji. Kategoria ta dotyczy objawów wynikających z uszkodzenia zarówno lewej jak i prawej półkuli mózgu. Intensywna rehabilitacja wspierająca naturalne procesy regeneracji układu nerwowego umożliwia częściowe lub całkowite przywrócenie utraconych funkcji ruchowych i poznawczych. Jej efektywność jest największa we wczesnym okresie po zachorowaniu, który według różnych założeń obejmuje od 3 do 6 miesięcy - czytamy na portalu zrzutka.pl.
Koledzy nie zostawili "Siarkowca", kiedy jest on w potrzebie. 2 stycznia w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu odbył się turniej. W zmaganiach wzięło udział kilka ekip: Legendy Siarki Tarnobrzeg (w składzie byli między innymi: Mariusz Kukiełka, Mieczysław Ożóg, Jacek Kuranty, Adam Mażysz, Rafał Oleniacz, Mariusz Łukawski w składzie), Wisła Sandomierz, Sparta Dwikozy, arbitrzy ze Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej, Koniczynka Ocice, Iskra Sobów, Przyjaciele Krzysztofa Przypkowskiego i Gold Time (w składzie między innymi: Kamil Beszczyński - obecnie trener bramkarzy Stali Mielec, Jan Kowalski, Mateusz Chmielowiec, Paweł Bażant, Tomasz Wolan, Dawid Korona).
Oprócz sportowych zmagań nie mogło zabraknąć licytacji ciekawych gadżetów. Na przykład rękawice bramkarza Stali Mielec - Rafała Strączka mają nowego właściciela za 750 złotych. Kilku szczęśliwców ma także nowe koszulki: Cracovii Kraków, Górnika Zabrze (Lukasa Podolskiego wraz z autografami) oraz drużyny Kartofliska.
- Chciałbym serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy dołożyli swoją cegiełkę do organizacji tego przedsięwzięcia. Dziękuję za hojność w trakcie licytacji, pomoc przy zebraniu gadżetów. Dziękuję każdej z drużyn, która zagrała. To nie jest koniec naszej akcji, ale początek. Wkrótce planujemy kolejne inicjatywy. Cały czas można wspierać mojego tatę dzięki zbiórce pieniędzy na portalu zrzutka.pl.
- mówi Kuba Przypkowski, syn Krzysztofa i jeden z organizatorów całej akcji. ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z TURNIEJU W TARNOBRZEGU
Fot. Zrzutka
KRZYSZTOF PRZYPKOWSKI: wychowanek Sparty Dwikozy. W 1992 roku trafił do Siarki Tarnobrzeg, gdzie rozegrał 39 spotkań na najwyższym szczeblu rozgrywek. Ogółem w zielono-czarno-żółtych barwach zagrał 75 rau, strzelił 5 goli i jest autorem najszybszego hat-tricka na zapleczu ekstraklasy tego klubu (trzy gole w 10 minut w meczu z Cracovią Kraków). Później występował w Iskrze Sobów - w sezonie 2006/2007, a na zakończenie kariery był grającym trenerem w OKS Koniczynka Ocice (Tarnobrzeg).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.