- Nie gadamy z gamoniami z klubu ani z miasta czy z zawodnikami. Temat jakichkolwiek spotkań z nimi zakończony. Jak ktoś chce się spoufalać z tą bandą nieudaczników to nie pod szyldem kibiców Stali - napisano na Facebooku Kibice Razem Stali Stalowa Wola tuż po sobotnim, domowym, spotkaniu o mistrzostwo piłkarskiej trzeciej ligi pomiędzy Stalówką i Podlasiem Biała Podlaska (wygrana gości 1:0 - przypomina autor).
- Po meczu dajemy jasny, dosadny przekaz zarządowi i zawodnikom. Wydarzenia z ostatnich dni, tygodni, czy lat nie wymagają głębszego komentarza. Na Naszych oczach rujnuje się ponad 80 lat historii i tradycji. Stal stacza się na dno. Poważny i ceniony Klub stał się pośmiewiskiem i dojną krową - dodają fani zielono-czarnych.
W sieci kibice Stalówki też ostro komentują całą sytuację.
W Stalowej Woli jest gorąco od dłuższego czasu. Zielono-czarni w trakcie zimowego okienka transferowego dopięli kilka mocnych transferów i od początku miała się rozpocząć pogoń za rezerwami Cracovii, Siarką Tarnobrzeg i walczyć o awans do drugiej ligi. Były obietnice, transfery i... zaczęły się kłopoty. Na początku odejście pierwszego trenera Łukasza Berety przy okazji, którego dziennikarz portalu PodkarpacieLive.pl nie mógł zadać pytania na konferencji prasowej. Potem pojawił się mocny list jednego ze sponsorów klubu - Daniela Hajnosza. Sami kibice także napisali oświadczenie w którym wyrazili "stanowcze nie amatorszczyźnie" z którą mają do czynienia przy Hutniczej.
Nie było zatem spokojnie podczas meczu z Podlasiem Biała Podlaska. Nie było dopingu, a na ogrodzeniach pojawiły się transparenty: "Wszystko macie chu*a gracie", "Gdzie jest ta profesjonaLNa Stal? STOP z amatorszCZyZną?". Porażka po słabym meczu jeszcze bardziej rozjuszyła szalikowców. W stronę piłkarzy, którzy schodzili do szatni poleciały wydrukowane banknoty, a także niecenzuralne zwroty.
Po meczu kibice Stali byli także w szatni piłkarzy. W trakcie konferencji prasowej słychać co się działo obok (cała sytuacja od 4:22).
Na pytania kibiców zaczął odpowiadać prezes spółki Grzegorz Czajka. Fani Stalówki chcieli także, żeby wyszedł do nich prokurent klubu - Andrzej Zieliński. Jak na razie główny udziałowiec Piłkarskiej Spółki Akcyjnej Stal - czyli Miasto Stalowa Wola - milczy. Tymczasem perspektywa awansu do drugiej ligi cały czas się oddala. Teraz przed ekipą trenera Surmy miesiąc prawdy i spotkania z czołówką - kolejno: Podhale Nowy Targ, Chełmianka Chełm, ŁKS Łagów, Cracovia II i Siarka Tarnobrzeg.
- Wiem więcej o zawodnikach. Runda wiosenna dopiero się zaczyna, jesteśmy w stanie zagrać lepiej, chłopcy mają ku temu potencjał - powiedział na konferencji prasowej trener Łukasz Surma. - Piłkarzom jest ciężko. Dolewanie oliwy do ognia jeszcze go bardziej dołuje. Oni wiedzą, że zagrali słabo. Trzeba zrozumieć reakcję kibiców w czasie meczu, bo nasze akcje nie były wybitne. Po meczu musimy przejść do dalszej pracy.
Komentarze (0)