reklama

Wojciech Sobierajski z Ninja Warrior chce pobić rekord Aleksandra Doby w spływie kajakiem przez Polskę. Rozpocznie z Przemyśla [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Wojciech Sobierajski to wielokrotny uczestnik programu Ninja Warrior telewizji Polsat. Znany jest również z ustanowienia rekordów Guinessa w przeróżnych zadaniach. Z początkiem maja podejmie próbę przepłynięcia Polski kajakiem w mniej niż 13 dni. Tyle wynosi bowiem dotychczasowy rekord ustanowiony przez legenardnego kajakarza Aleksandra Dobę.
reklama

Wojciech Sobierajski - człowiek z tytanu 

Na tego człowieka nie ma mocnych. Cokolwiek nie wymyśli, wkrótce to zrobi. Wojciech Sobierajski ma za sobą kilka rekordów Guinnessa, np. w biegu na dystansie maratonu, ciągnąc samochód, z wynikiem: 7 godzin 43 minut i 29 sekund. Bił też rekordy Polski, chociażby w przeciąganiu samochodu idąc na rękach, czy biegnąc boso w maratonie. 

Człowiek z tytanu ma już kolejny cel. Razem z kolegą, również kilkukrotnym uczestnikiem Ninja Warrior Vanią Kahut, chce pokonać dotychczasowy rekord w spływie kajakowym przez Polskę. Ten wynosi 13 dni i został ustanowiony przez legendarnego kajakarza Aleksandra Dobę. 

- Popłyniemy na kajakach jednoosobowych, a więc razem, ale tak naprawdę osobno. Teraz już nie będzie tak łatwo, że jeden odpoczywa a drugi wiosłuje. Tym razem każda przerwa oznacza ogromną stratę czasową - wskazuje sportowiec. 
 
W pierwszy dzień maja tuż po świcie sportowcy rozpoczną zmagania na wschodzie Podkarpacia. Trasa z Przemyśla do Świnoujścia wiedzie przez siedem rzek: San, Wisła, Brda, Kanał Bydgoski, Noteć, Warta i Odra. Po drodze do pokonania jest Zalew Włocławski oraz Szczeciński, a także kilkanaście progów wodnych oraz śluz.

 

Trasa spływu przez Polskę, grafika: Wojciech Sobierajski

Skąd pomysł na taki rekord?

Odpowiedzi na to pytanie udzielił w rozmowie z Korso24.pl Wojciech Sobierajski. 

- W zeszłym roku, po śmierci Aleksandra Doby na szczycie Kilimandżaro, postanowiłem podążyć jego śladem, by oddać mu hołd. Z wyprawą kajakową z Przemyśla do Świnoujścia łączy mnie data - Aleksander Doba pobił ten rekord w 1989 roku, czyli wtedy, kiedy się urodziłem. Pierwszą próbę podjąłem w zeszłym roku, jednak po czterech dniach musiałem skapitulować z powodu udaru słonecznego. Nad Polskę nadciągnęła wtedy fala straszliwy upałów, dochodzących do 35 stopni, a płynąc od świtu do zmroku, nie miałem możliwości chowania się w cieniu - mówi.

Sportowiec, który znany jest z silnej motywacji, wierzy, że tym razem pokona legendę Aleksandra Dobę. 

- Zawsze w siebie wierzę. Inaczej próby pobicia rekordów nie miałyby sensu, z góry byłbym skazany na porażkę. Fizycznie jestem przygotowany rewelacyjnie, nie mam żadnej kontuzji. Jeśli tylko pogoda dopisze, rekord będzie mój - przekazuje Wojciech Sobierajski. 

Trzymamy mocno kciuki! 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama