Mielczanki zaliczyły udany początek pierwszego seta, gdzie skutecznie atakowały, a także wykorzystywały błędy rywalek. Po skutecznym ataku Poli Nowackiej prowadziły 5:2. Gospodynie zdołały doprowadzić do remisu 6:6, po czym to znów mielczanki min. za sprawą ataków i skutecznego serwisu Nowackiej oraz bloków Emilii Muchy prowadziły 12:7. Podopieczne Mateusza Grabdy utrzymały dobrą dyspozycję, a do tego wykorzystywały kolejne błędy opolanek i ostatecznie zatriumfowały 25:18.
W drugiej partii to mielczanki były stroną pościgową, przynajmniej do stanu 6:6. Następnie dzięki skutecznym piłkom zagranym przez Nowacką, Gierszewską oraz Muchę prowadziły 10:8. Zawodniczki Stali utrzymywały tę niedużą przewagę punktową konsekwentnie i zdołały doprowadzić do szczęśliwego zakończenia drugiego seta, który skutecznym atakiem podkreśliła Weronika Gierszewska, ustalając jego wynik na 25:22.
Trzecia partia niestety stała pod znakiem rozkojarzenia i nieskuteczności, co dało się zauważyć od stanu 7:7. Mielczanki zaczęły wtedy hurtowo tracić punkty i z remisowego stanu zrobiło się 11:7, a następnie 14:8 na korzyść opolanek. Przy stanie 16:10, podopieczne Mateusza Grabdy ponownie stracił serię punktów i przy wyniku 21:11 było wiadome, że ta partia musi pójść w zapomnienie.
W czwartym secie zawodniczki Stali od stanu 5:5 wygrały aż 5 kolejnych piłek. Następnie jednak powtórzyło się to, co jest największym mankamentem mielczanek, a mianowicie seryjnie tracone punkty. W krótkim czasie przegrały 6 piłek i opolanki dogoniły je na stan 11:14. Wtedy doszło do serii aż 7 przegranych piłek przedzielonych tylko jedną wygraną po stronie mielczanek. Końcowa faza czwartej partii należała do gospodyń, które wygrały ją ostatecznie 25:20. Siatkarki Mateusza Grabdy mogły być po tej partii na siebie złe, ponieważ wypuściły z rąk wcześniejsze pięciopunktowe prowadzenie.
W tie-breaku nadal po stronie opolanek straszyła Katarzyna Zaroślińska-Król, która tego wieczoru zdobyła blisko 30 punktów. Dla mielczanek punktowało natomiast trio Nowacka, Gierszewska, Mucha. Ostatnia partia tego spotkania była najbardziej emocjonująca i wyrównana. Żadna z ekip nie zdołała zapewnić sobie przewagi większej niż dwa oczka. Ostatnie piłki piątego seta lepiej rozegrały mielczanki, które cieszyły się z wygranej 15:13 i 3:2 w całym meczu. W następnej kolejce rozegranej 13 stycznia siatkarki z Mielca przed własną publicznością podejmą klub Budowlani Łódź.
UNI Opole - ITA TOOLS Stal Mielec 2:3 (18:25, 22:25, 25:16, 25:20, 13:15)
UNI: Orzyłowska (11), Olaya (22), Pamuła (8), Zaroślińska-Król (29), Połeć (10), Bińczycka (1), Adamek (libero) oraz Barbero (1), Janicka, Białek (libero), Kecher (2).
Stal: Nowacka (15), Bałucka (10), Mucha (17), Gierszewska (20), Kubacka (7), Kucharska (4), Pancewicz (libero) oraz Łyduch (libero), Dyduła (1), Lymarewa, Walczak.
Komentarze (0)