Skandalem jest przyznanie pierwszego miejsca w rozgrywkach trzeciej ligi, grupy 4, lubelskiemu Motorowi, ale jak się okazuje Lubelski Związek Piłki Nożnej przy podejmowaniu decyzji o zakończeniu sezonu, wykazał się totalną ignorancją wobec klubów grających na tym poziomie rozgrywkowym. Do dziennikarzy z Podkarpacia docierają bowiem sygnały, że tak naprawdę nikt nie pytał o zdanie klubowych działaczy, którzy w większości chcieli grać i chcieli sportowej walki na murawie.
- Przeważająca większość klubów chciała grać, ale nas nikt nie pytał o zdanie. Szkoda. Rozmawiałem z prezesem Golbą jak już był w Warszawie i zapytałem, dlaczego nie pytał klubów o to, czy chcemy grać czy nie. W większości kluby od czwartej ligi do trzeciej wolały wrócić na boiska i tak dokończyć sezon. Awans Motoru jest kontrowersyjny, ale żałujemy przede wszystkim tego, że liga w ogóle nie została dograna do końca. Można było troszkę wstrzymać się tą decyzją.
- mówi na łamach portalu echodnia.eu Dariusz Dziedzic, prezes Siarki Tarnobrzeg.
Teraz przed Siarką czas trudnych decyzji. Na początek prezesa czekają rozmowy z piłkarzami, którym kończą się umowy w czerwcu. Wszystko wskazuje na to, że Siarkowców nadal będzie prowadził Grzegorz Opaliński. O celach na sezon 2020/2021 jeszcze nie należy mówić, bo teraz trzeba zadbać o odpowiedni budżet, a to nie będzie łatwe w czasie ekonomicznego kryzysu.