Przez kilka ostatnich dni w mediach częściej słyszeliśmy o kłopotach finansowych Sokoła Łańcut niż pozytywnych newsach z obozu "podkarpackiego rodzynka" w Orlen Basket Lidze. Tuż przed spotkaniem z Grupą Sierleccy Czarni Słupsk klub pozyskał nowego sponsora tytularnego i jest to firma ZMM MAXPOL, która odpowiada za markę Domelo.
Domelo Sokół Łańcut - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 88:74 (9:13, 21:19, 24:26, 34:16)
Sokół Łańcut: Sanders 23, Cheese 20, Faye 10, Berzins 10, Kemp 8, Struski 8, Szczypiński 5, Młynarski 4.Czarni Słupsk: Kohs 19, Michalak 18, Griciunas 12, Caffey 7, Wójcik 7, Jankowski 5, Szymkiewicz 4, Teague 2.
Pierwsze zwycięstwo Domelo Sokoła Łańcut w tym sezonie stało się faktem. 34 punkty w ostatniej kwarcie zapewniły gospodarzom przełamanie po serii porażek. Grupa Sierleccy Czarni Słupsk nie byli w stanie przeciwstawić się podopiecznym Marka Łukomskiego w czwartej odsłonie, dzięki czemu kibice w hali MOSiR w Łańcucie mieli mnóstwo powodów do radośći.
Początek tego spotkania potwierdzał jedynie tezę, że nie obejdzie się bez walki. Pierwsza kwarta i wymiana za wymianę, co sprawiało, że wynik utrzymywał się naprawdę blisko. Jednak tutaj musimy zaznaczyć, że skuteczność po obu stronach była naprawdę słaba, o czym świadczy wynik pierwszych 10 minut, 9:13 dla przyjezdnych ze Słupska. W spotkanie dobrze wszedł Janis Berznis, a więc kapitan Sokoła, który dołożył cenne 4 punkty po początkowej syrenie. Mimo że kolejną odsłonę rozpoczęła trójka Filipa Struskiego, to nie zobaczyliśmy polepszenia skuteczności z gry, w przypadku obu zespołów. W drugiej kwarcie na lidera gospodarzy wyrósł Correy Sanders, trafiając aż 12 punktów w niespełna 10 minut. Do połowy wynik wynosił 30:32 dla Czarnych Słupsk, lecz to wskazywało, że walki nie zabraknie.
Przerwa zdecydowanie lepiej podziała na gości, ponieważ już po upływie 120 sekund ich przewaga urosła do 8 oczek, za sprawą Kohsa oraz Griciunasa. Mimo iż udało się szybko doprowadzić do wyrównania, to czuć było lekką przewagę w poruszaniu się i pewności gry po stronie ekipy Mantasa Cesnauskisa. Taki stan rzeczy potwierdził wynik po 30 minutach gry, 54:58 dla Czarnych.
To co wydarzyło się w ostatniej kwarcie, zasługuje na pochwałę dla całej drużyny Marka Łukomskiego. Niemrawy początek szybko zamienił się w serię skutecznych akcji, poprzedzonych świetną obroną własnej obręczy. Na 6 minut do końca na tablicy wyników panował remis 66:66, lecz tuż po tym Sokół zdominował swojego rywala. Gdy zegar wskazywał nieco ponad 200 sekund do końca, Tyler Cheese trafił z narożnika najważniejszą trójkę w tym meczu. Przewaga urosła do 7 oczek, a czas grał na korzyść Sokoła. Ostatnie minuty to przede wszystkim solidność w obronie, co skutkowało masowymi błędami po stronie rywali. To pozwoliło utrzymać, a nawet powiększyć przewagę na koniec. W samej czwartej kwarcie Sokół zdobył aż 34 punkty. Ku uciesze, a wręcz euforii kibiców w hali MOSiR w Łańcucie, Sokół wygrał po raz pierwszy w tym sezonie.
Był to przełomowy mecz Sandersa, który zdobył 23 punkty, rozdając do tego jeszcze 7 asyst. Nie był jednak sam a skutecznie wspierał go Tyler Cheese, pokazując opanowanie w końcówce, mimo że nie do końca był dziś w formie rzutowej (4/11 z gry). Po stronie rywali, mimo 18 oczek na koncie, brakowało w tym straciu Michała Michalaka. Lider w kluczowych momentach nie był w stanie przekuć chęci na czyny. Na wyróżnienie zasłużył natomiast Verners Kohs, ponieważ był w stanie trafić aż 5 trójek, na skuteczności 50 procent.
Trener Marek Łukomski może odetchnąć z ulgą, ponieważ jego drużyna w końcu przełamała swoją niemoc w końcówkach, patrząc na dwa ostatnie spotkania. Teraz czekają kibiców dwa kolejne starcia na własnej hali. Najpierw za tydzień do Łańcuta zawita PGE Spójnia Stargard, a następnie rywalem Sokoła będzie Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.