Dramat znanego trenera i medalisty Muay Thai z Rzeszowa: Rafała Antończaka, rozegrał się w sobotni wieczór, 18 września, podczas gali A1 Federation 7. Rafał ruszył z atakiem na swojego rywala i niespodziewanie stracił przytomność, upadając całym ciężarem swojego ciała na podest ringu. Natychmiast została mu udzielona pomoc medyczna, trafił do szpitala. Jego stan jest ciężki i lekarze walczą o jego życie! Obecnie jest wciąż w stanie śpiączki.
- Teraz trwa jego najtrudniejsza walka. Wierzymy, że i tym razem się nie podda. Wyobrażamy sobie jak jego serce bije w takt dźwięków, które towarzyszom walkom Muay Thai, w rytm uderzeń kolejnych ciosów, raz za razem, równomiernie. Wcześniej wołaliśmy z narożnika ringu, teraz błagamy w ciszy w kącie szpitalnej sali, aby się nie poddawał, bo wciąż toczy się walka o wszystko.
- piszą jego bliscy.
Właśnie ruszyła zbiórka pieniędzy, bo już teraz potrzeba sporej sumy pieniędzy. 30 tysięcy złotych to miesięczny koszt rehabilitacji oraz prób wybudzania. Te wydatki nie są refundowane. Rodzina i bliscy proszą o pomoc!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.