Pierwsza połowa rozwijała się w dość powolnym tempie. Akcji było jak na lekarstwo. Przez długi czas kibice zgromadzeni na stadionie w Stalowej Woli musieli zadowolić się jedynie jednym strzałem w wykonaniu gospodarzy. To była jednak cisza przed burzą i to ostatni kwadrans pierwszej odsłony spotkania przyniósł najwięcej emocji.
Mimo starań gospodarzy to jednak goście ku zaskoczeniu wszystkich wyszli na prowadzenie. W 32. minucie spotkania Hutnik dobrze rozegrał rzut rożny. Po dośrodkowaniu z kornera najlepiej odnalazł się Krystian Lelek, który pokonał Smyłka.
Stal długo nie pozostawała dłużna i już w 35. minucie zdołała wyrównać. Po wznowieniu z autu Banach przedłużył futbolówkę do Adama Imieli, który strzałem z główki pokonał golkipera Hutnika. Gospodarze poczuli krew i chcieli pójść za ciosem. W pierwszej odsłonie mimo starań nie zdołali już zmienić rezultatu spotkania.
Po zmianie stron to ponownie Stal była stroną dominującą. W 50. minucie w polu karnym padł Klisiewicz. Jedenastki nie zdołał jednak wykorzystać Kowalski, którego próbę powstrzymał bramkarz Kaczorowski. Stal nie przestawała próbować i w 76. minucie Kaczorowski skapitulował. W tej sytuacji świetnym strzałem z okolic 35/40 metra popisał się Lucjan Klisiewicz.
Stal Stalowa Wola - Hutnik Kraków 2:1 (1:1)
Adam Imiela 35', Lucjan Klisiewicz 76' - Krystial Lelek 32'
Stal Stalowa Wola: Smyłek – Banach, Chełmecki, Imiela (86. Kościelniak), Klisiewicz (86. Rogala), Kowalski (67. Seweryn), Mydlarz, Oko, Soszyński, Sukiennicki (46. Ziarko), Urban (65. Górski)
Hutnik Kraków: Kaczorowski – Budziński (81. Świątek), Drąg, Głogowski (90+1 Kubowicz), Kieliś, Lelek (76. Głogowski), Marcinkowski, Rakels (76. Chmiel), Wenger, Wróbel, Zawadzki
Dzięki wygranej nad Hutnikiem Stal przesunęła się na 15 miejsce. W następnej kolejce zagra na wyjeździe z pozostającą w strefie spadkowej Sandecją Nowy Sącz. Mecz ten odbędzie się 16 września.
Komentarze (0)