W rozgrywkach pierwszej ligi, grupy D, piłkarze ręczni SPR Wisły Sandomierz wciąż są "czerwoną latarnią". Bez punktów na koncie i bez żadnego zwycięstwa. W sobotni wieczór podopieczni Adama Węgrzynowskiego tylko przez chwilę byli blisko rywala... SPR Górnika II Zabrze. Goście z Górnego Śląska od początku spotkania prowadzili kilkoma bramkami. Start meczu to wynik 5:0 dla zabrzan i pierwszy gol dla Wisły padł dopiero w 7. minucie gry. Najwięcej powodów do radości fani z Sandomierza mieli między 18. a 20. minutą. Właśnie wtedy miejscowi zmniejszyli przewagę Górnika do zaledwie jednego gola. Potem było już tylko gorzej. Twardo grający w obronie zabrzanie, świetnie dysponowani bramkarze tej drużyny i skuteczna gra w ataku to było wystarczające i SPR Górnik II wygrał różnicą 11 bramek.
SPR Wisła Sandomierz - SPR Górnik II Zabrze 30:41 (15:20)
Co po meczu powiedzieli trenerzy obu ekip?
- Cieszymy się z wygranej na trudnym terenie. Nasza młoda drużyna kontrolowała przebieg spotkania - mówił Adam Ogórek, trener SPR Górnika II. - Dużo emocji, szybka gra i wysoki wynik, a to wszystko nas cieszy.
O różnicy jakości pomiędzy drużynami wspomniał za to szkoleniowiec sandomierzan.
- My tylko fragmentami graliśmy dobrze, a to zdecydowanie za mało na ekipę z Zabrza. Nie mieliśmy jakości w obronie oraz w ataku, a rywal nas wypunktował.
- zaznaczył Adam Węgrzynowski, trener SPR Wisły Sandomierz.
Komentarze (0)