W sobotę, 16 października, po godzinie 8, rzeszowscy policjanci zostali zaalarmowani o nielegalnej wycince drzew, naprzeciwko Politechniki Rzeszowskiej. Teren przy ulicy Dominikańskiej 1A jest prywatną własnością. Rzeszowski magistrat wydał tam zgody na budowę kompleksu usługowo - mieszkalnego. Wcześniej trzeba jednak było usunąć kilkudziesięcioletnie drzewa. Przeciwko wycince byli okoliczni mieszkańcy, a ich działania wspierała Fundacja Będzie Dziko.
Przeczytaj również: Czy deweloper wywiąże się z obietnic? Przeszłość każe wątpić [WIZUALIZACJE]
Decyzję o wycince drzew zaskarżono. Niemniej inwestor nie odebrał urzędowego pisma, w sprawie uznania Fundacji Będzie Dziko za stronę postępowania. Inwestor postanowił więc rozpocząć prace na swoim terenie i od rana wycinał drzewa.
Obecność policji i urzędników na miejscu zatrzymała wycinkę tylko na chwile. Pomimo, że Ratusz wstrzymał decyzję o wydaniu zgody na wycinkę, do wieczora usunięto wszystkie drzewa.
- Bardzo krytycznie oceniam postawę inwestora, który usiłuje ominąć decyzje administracyjne. Jestem zwolennikiem dialogu i wspólnego szukania rozwiązań, ale jeśli deweloper będzie lekceważyć działania administracji, to sam ten dialog uniemożliwia.
- Wycinają mimo nakazu wstrzymania wydanego przez miasto oraz dzisiejszej porannej interwencji urzędu miasta, posłów, stowarzyszeń i mieszkańców. Wstrzymali na chwilę wycinkę, a gdy wszyscy się rozeszli dopełnili swego dzieła.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.