Decyzję o zakupie drona, wyposażonego w system analizujących skład chemiczny dymu wydobywającego się z kominów, podjął były prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc. Wstępnie informowano, że urządzenie może trafić do straży miejskiej jeszcze w lutym br.
- Decyzję o zakupie podjął prezydent. Trwa procedura zakupu w formie zapytania ofertowego. Jest szansa, że w tym miesiącu do nas trafi.
- mówił początkiem lutego br. Artur Gernand z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.
Okazuje się, że wraz z odejściem Ferenca urząd miasta zdecydował się odłożyć termin zakupu drona.
- Nie ma żadnej decyzji w sprawie drona. Sprawa jest w zawieszeniu.
- tłumaczy dzisiaj Artur Gernand z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.
Dron miał służyć m.in. do namierzania osób, które spalają w piecach śmieci. Aktualnie, jeżeli strażnicy miejscy mają podejrzenia dotyczące takiego procederu, muszą pobrać próbkę z pieca do badań.
Przypominamy, że za spalanie odpadów grozi mandat do 500 zł. Jeżeli ktoś go nie przyjmie, sąd może podnieść tę kwotę do 5 tys. zł.
rafal.bolanowski@korso.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.