W piątek 3 września tuż przed godz: 21, policjanci ruchu drogowego z przemyskiej komendy interweniowali w sprawie zdarzenia drogowego, do którego doszło na ul. Opalińskiego w Przemyślu.
CZYTAJ TAKŻE:
PODPALACZ NA WSI? WSZYSTKO NA TO WSKAZUJE [ZDJĘCIA]
Na miejscu mundurowi ustalili, że kierująca oplem 44-letnia mieszkanka Przemyśla, jadąc ul. Paderewskiego, na łuku drogi straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w drzewo, które przewróciło się na inny pojazd. Następnie samochód przejechał przez chodnik i zatrzymał się na kolejnym drzewie. W pojeździe, oprócz kierującej znajdował się jej 12-letni syn.
Na szczęście, w suzuki, na które spadło drzewo, nie było nikogo, a pasażerce opla i jej pasażerowi nic się nie stało.
Badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało, że kobieta miała w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Kierująca oplem zaprzeczyła, aby piła wcześniej alkohol, tłumaczyła, że jedynie jadła owoce. Policjanci wyczuwali od kierującej woń alkoholu, dlatego zdecydowali o zatrzymaniu prawa jazdy. Pobrano od niej też krew do badań.
Jeśli podejrzenia policjantów potwierdzą się, kobieta będzie odpowiadała nie tylko za spowodowanie kolizji drogowej, ale także za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości oraz narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu jej syna.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.