Czy jesteś przeciwko wybudowaniu spalarni śmieci w odległości mniejszej niż 1000 metrów od brzegu Jeziora Tarnobrzeskiego? - na to pytanie odpowiadali mieszkańcy Tarnobrzega. Żeby referendum było ważne konieczny był udział co najmniej 30 procent uprawnionych do głosowania. Tak się nie stało, bo w trakcie referendum wydano 5709 kart do głosowania, z czego 5655 było ważnych, a 54 nieważnych. Frekwencja wyniosła 15,70 procent. Zdecydowana większość głosujących była na "TAK" - 5070 głosów i nie chciała spalarni w pobliżu Jeziora Tarnobrzeskiego. "NIE" wskazało zaledwie 585 osób.
Kilka dni po referendum głos w tej sprawie zabrał prezydent miasta Dariusz Bożek. - Nie zgodzę się z tym, że wyniki były stanowczym sprzeciwem mieszkańców miasta w sprawie lokalizacji spalarni odpadów nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Uprawnionych do głosowania w referendum było ponad 36 tysięcy mieszkańców, przeciwko spalarni w odległości mniejszej niż 1000 metrów od brzegu jeziora zagłosowało ponad pięć tysięcy osób. Frekwencja wyniosła ponad 15 procent, a osoby, które nie wybrały się na referendum także wyraziły swoje zdanie na temat miejsca powstania zakładu - skomentował Dariusz Bożek.
Do tych słów odniósł się już lider tarnobrzeskiego Prawa i Sprawiedliwości Kamil Kalinka - PEŁNA WYPOWIEDŹ TUTAJ. Prezydentowi odpowiada również jeden z inicjatorów referendum Norbert Mastalerz.
- Przede wszystkim dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w referendum. Tym bardziej, że nie była ku temu sprzyjająca atmosfera. Prezydent miasta nie wykonał wszystkich obowiązków referendalnych, które nakłada na niego ustawa. Najlepsze podsumowanie to widok miejskiej strony internetowej, gdzie najważniejszą informacją tamtego weekendu była miejska potańcówka - owszem istotne wydarzenie kulturalne, ale nie było zdania o referendum, miejscach głosowania.
- mówi Norbert Mastalerz.
- Nie ma już żadnych wątpliwości czy mamy prezydenta miasta, czy osobę lobbującą na rzecz jednej firmy - dodał Mastalerz.
Swój głos sprzeciwu wobec lokalizacji spalarni odpadów blisko Jeziora Tarnobrzeskiego wyraził Zdzisław Gawlik - lider podkarpackich struktur Platformy Obywatelskiej. - Jako minister, który był inicjatorem komunalizacji terenu Jeziora Tarnobrzeskiego jasno wskazuje, że nie jest to odpowiednie miejsce do budowy spalarni odpadów - dodał polityk.
Jednocześnie Norbert Mastalerz przypomniał, że obecny wiceprezydent Tarnobrzega - Mirosław Pluta w czasie bycia posłem wcale nie był zwolennikiem komunalizacji terenów Jeziora Tarnobrzeskiego, a Paweł Kowal nie był do końca przygotowany podczas swojej konferencji prasowej w Tarnobrzegu. Wtedy powiedział tak: - Spalarnia odpadów i tak powstanie, a kluczem nie jest czy będzie to 300, czy 400 metrów od Jeziora Tarnobrzeskiego, ale czy jest to bezpieczne i ekologiczne.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.