O całym zdarzeniu napisał portal nowiny24.pl. W sobotę, 24 września, przed godziną 20 na prywatnej posesji w Chodaczowie odbywało się przyjęcie urodzinowe. Jedną z atrakcji miały być wystrzały z repliki armaty, ale nie wszystko przebiegło zgodnie z planem. Wybuch sprawił, że cztery osoby, w wieku od 18 do 20 roku życia, zostały ranne. Wszystkie przebywają w szkole, dwie z nich są w stanie ciężkim. Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności wydarzenia.
NOWE INFORMACJE:
Na czym polegała niespodzianka. Właściciel posesji chciał zrobić niespodziankę. W replice armaty, po podpaleniu lontu, doszło do wybuchu i rozerwania lufy. Metalowe elementy raniły stojących uczestników imprezy.
50-latek został zatrzymany i usłyszał już zarzuty o nieumyślne sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób w postaci detonacji materiału pirotechnicznego i nieumyślnego spowodowania ciężkich obrażeń ciała dwóch mężczyzn. Zatrzymany złożył wyjaśnienia, przyznał się do winy. Orzeczono dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.