reklama

Jarosław Ciepichał trafił ze sceny w Tarnobrzegu na plan filmu "Napoleon" Ridleya Scotta

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum prywatne

Jarosław Ciepichał trafił ze sceny w Tarnobrzegu na plan filmu "Napoleon" Ridleya Scotta - Zdjęcie główne

Jarosław Ciepichał | foto Archiwum prywatne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Jedenaście lat temu przyjechał do Anglii i tak już został w tym miejscu. Jarosław Ciepichał pochodzi z Tarnobrzega i to właśnie tam stawiał swoje pierwsze aktorskie kroki, a teraz aktor Sceny Polskiej UK zagrał w filmie "Napoleon" Ridleya Scotta.
reklama

- Jestem bardzo wdzięczny, że mogłem uczestniczyć w tej mega produkcji "Napoleon ". Odtworzyliśmy bitwę pod Waterloo z innymi aktorami. Przez pierwszy tydzień szkoliliśmy się z taktyki wojennej, posługiwania się bronią palną, muszkietami, uczyliśmy się kształtować linie bojowe - pisze na swoim Facebooku Jarosław Ciepichał, rodowity tarnobrzeżanin, który pracę trenera personalnego i fitness łączy z realizowaniem pasji, którą jest aktorstwo.

- Aktorstwo od zawsze było moją pasją. Występowałem na wszystkich szkolnych akademiach, a potem nadszedł czas na Teatr Małych Form w Tarnobrzegu to już jako nastolatek. Spotykaliśmy się tam trzy razy w tygodniu, szlifowaliśmy ten zawód aktora - opowiada swoją historię na antenie TVP Polonia Jarek Ciepichał. Jedenaście lat temu nasz bohater trafił do Anglii i został na wyspach. W 2016 roku przeprowadził się z Manchesteru do Londynu i pomyślał, że chce wrócić do teatru. Odszukał Scenę Polską UK, napisał mail i po kilku tygodniach otrzymał odpowiedź, że potrzebują kogoś do oświetlenia. - Jedną nogą jestem w teatrze, a potem pokażę resztę - dodaje.

Cierpliwość została wynagrodzona, bo kiedy pojawiła się opcja wystawienia "Zemsty" Aleksandra Fredry, Jarek dostał szansę zagrania Wacława.

Potem były kolejne spektakle, a także rola w serialu "This England". - Pewnego dnia dostałem informację z agencji aktorskiej, że poszukują wysportowanych aktorów do sceny batalistycznej. To był film "Napoleon". Magiczny czas, przenieśliśmy się do XVIII wieku, Joaquin Phoenix jako Napoleon, no i praca z Ridleyem Scottem, który spędzał z nami dużo czasu - wspomina Jarek.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama