Przypomnjmy. 5 października policja dostała trzy informacje o awanturze domowej w mieszkaniu przy ulicy Krakowskiej w Tarnowie. Dzwoniący informowali o kobiecie, która ma rany kłute i cięte. Miała schronić się u jednej z sąsiadek.
Mundurowi po przybyciu na miejsce zauważyli także zakrwawionego mężczyznę, który jak się później okazało był napastnikiem i wyskoczył z okna na drugim piętrze! Z kolei w mieszkaniu policjanci znaleźli zasztyletowanego 7-latka!
Dorośli trafili do szpitala - to małżeństwo: Anastazja i Dymitr T.
Śledczy przedstawiają kolejne fakty dotyczące wydarzeń w jednej z tarnowskich kamienic. Kobieta zeznała, że feralnego dnia mąż położył się obok niej i syna w łóżku. Potem wstał i z nożem rzucił się na 7-letniego Maksyma i Anastazję. Napastnik w szpitalnym łóżku usłyszał zarzuty zabójstwa dziecka i usiłowania pozbawienia życia drugiej osoby.
POLECAMY: STREFA HISTORIE KRYMINALNE NA KORSO24.PL
Według relacji "Gazety Krakowskiej" Dymitr przyznał się do zarzucanych czynów, a wyjaśniając wskazał, że "zrobił to w trosce o nich". Wiadomo, że obywatel Ukrainy przebywa w Polsce legalnie. Śledczy skierują do sądu wniosek o tymczasowy areszt. Mężczyzna ma być także poddany diagnozie przez biegłych psychiatrów. Grozi mu kara dożywocia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.