reklama

Zgnilec amerykański na Podkarpaciu. Co to oznacza dla pszczelarzy?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Zgnilec amerykański na Podkarpaciu. Co to oznacza dla pszczelarzy? - Zdjęcie główne

W poprzednich latach także w okresie letnim zgnilec zaatakował pasieki w powiecie kolbuszowskim. Spłonąć musiało kilka uli.

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Ekologia i przyroda Nie są to dobre wiadomości dla hodowców pszczół. Zgnilec amerykański pszczół ponownie został zlokalizowany na Podkarpaciu, a dokładnie w powiecie kolbuszowskim. Co to oznacza?
reklama

Marek Olszowy, powiatowy lekarz weterynarii w Kolbuszowej poinformował, że zgnilec został wykryty w pasiece w gminie Cmolas. Jedyną metodą na walkę z nim jest ogień. Spalono zatem kilkanaście uli. 

Rozporządzenie wojewody 

W związku z tym wojewoda podkarpacki wydał rozporządzenie dotyczące zwalczania zgnilca amerykańskiego pszczół. Na obszarze zapowietrzenia chorobą zakazuje się m.in. przemieszczania bez zezwolenia lekarza weterynarii pszczół, czy też produktów pszczelich i narzędzi do używania w pasiekach. 

Właściciele pszczół, jeżeli jeszcze tego nie zrobili, powinni zgłosić lekarzowi weterynarii, że posiadają i hodują te zwierzęta. Powinni także regularnie dokonywać przeglądów pasiek.

Teren zapowietrzony 

Obszar zapowietrzony i zagrożony zgnilcem amerykańskim pszczół uznano m.in. w Ostrowach Tuszowskich, ostrowach Baranowskich, Toporowie, Jagodniku, Trzęsówce, Hadykówce, Cmolasie, Przyłęku, Kosowach, Siedlance i Hucinie, a także Komorowie, czy Majdanie Królewskim. 

Wójtowie gmin mają obowiązek oznaczyć te obszary tablicami ostrzegawczymi o treści: "UWAGA! Obszar zapowietrzony – zgnilec amerykański pszczół".

Czym jest zgnilec? 

Zgnilec amerykański to bardzo groźna choroba pszczół. Nie zagraża ludziom bezpośrednio, natomiast może powodować trudności z zapylaniem roślin na terenach rolniczych. 

Zgnilec złośliwy jest zaraźliwą chorobą bakteryjną czerwiu, wywoływaną przez laseczkę larwy. Choruje nań i zamiera czerw zasklepiony. Przetrwalniki bakterii odznaczają się bardzo wysoką odpornością na działanie termiczne i chemiczne, a w normalnych warunkach przeżywają nawet do 40 lat. Szczególne nasilenie choroby przypada na drugą połowę lata. Bakterie lasecznika pojawiają się i namnażają błyskawicznie, uszkadzając ściany jelita. Zarażone larwy zamierają w zasklepionej komórce – gniją, przybierając kolor brunatnożółtawy, brunatny, a w końcu czarny. 

W ciągu przeciętnie 4 dni umierają. Masa zamarłego czerwiu wydaje charakterystyczny zapach, przypominający zapach kleju stolarskiego. Robotnice usuwają martwy czerw z ula, przenosząc bakterie na odnóżach i narządach gębowych do pokarmu, którym karmią zdrowe larwy. W ten sposób choroba rozprzestrzenia się w całym ulu. Bakterie umiejscawiają się na wszystkich częściach ula, na plastrach, w miodzie, w pyłku i w wosku. Osłabiona pszczela rodzina jest podatna na ataki silniejszych rodzin, które z kolei przenoszą zarazę do zdrowych uli. Choć bakteria atakuje wyłącznie larwy, to najbardziej skutecznym sposobem uratowania pasieki jest spalenie ula wraz z całą pszczelą rodziną.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu korsokolbuszowskie.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama