- Brak oczodołów, czoła, otwarte usta, zakrwawiona głowa
- tak opisał ofiarę po makabrycznym zdarzeniu Mirosław Michno, zastępca prokuratora rejonowego z Dębicy.
Do zbrodni doszło w niedzielę, 25 sierpnia, po godzinie 16, na terenie wsi Grabiny (powiat dębicki), w przysiółku Rędziny. 30-letni Tomasz B. z powiatu kolbuszowskiego znalazł się tam jak dotąd z nieustalonych powodów, na polnej drodze. Miał spotkać tam swoją przypadkową ofiarę, Bogdana W., 66-letniego mieszkańca Dębicy.
- Zadał kilka uderzeń w głowę pokrzywdzonego
- mówił redakcji Korso Kolbuszowskiego zastępca szefa dębickiej prokuratury.
Podczas podjętej interwencji wobec podejrzanego o zabójstwo mężczyzny, ten był bardzo agresywny, kontakt z nim był utrudniony.
- Zatrzymanego przewieziono do komendy Policji w Dębicy, a następnie podjęto decyzję o umieszczeniu 30-latka w szpitalu w Straszęcinie. Tam podejrzewany o zabójstwo mężczyzna przebywał w asyście policjantów. Zabezpieczone materiały dowodowe na miejscu zabójstwa pozwolą na szczegółowe wyjaśnienie okoliczności i przebiegu tej tragedii
- poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Dębicy.
Prawdopodobnie 27 sierpnia zapadnie decyzja o areszcie tymczasowym dla mieszkańca powiatu kolbuszowskiego. Za popełnione przestępstwo grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.