Zbrodnia, która miała miejsce w Głowaczowej wstrząsnęła całym krajem. Aleksander wszedł do pokoju siostry trzymając w jednej ręce 84-centymetrowy kij. W drugiej miał nóż. Najpierw zadał kilka ciosów kijem, później katował siostrę nożem. 17-latka nie przeżyła.
CZYTAJ TAKŻE:
Co słychać na Podkarpaciu?
O szczegółach tej sprawy pisaliśmy w artykule pt. 15-latek planował dalsze morderstwa! Na jego liście znalazło się 19 osób! Aleksander przyznał się do zabójstwa. Ze względu na okoliczności, sprawa została skierowana do Sądu Rodzinnego w Dębicy, który wciąż czeka na wyniki sekcji zwłok 17-latki.
- Sekcja zwłok odbyła się w piątek. Opinia nie dotarła jeszcze do sądu.
- wyjaśnia Tomasz Mucha, rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie.
Chłopak został umieszczony w schronisku dla nieletnich na terenie województwa lubelskiego. Na ten moment nic nie wskazuje na to, aby za zbrodnie odpowiadał jako osoba dorosła. Z pewnością jedną z kluczowych kwestii w ocenie sprawy będzie badanie psychiatryczne, które pomoże ocenić, czy sprawca w momencie popełnienia zbrodni był poczytalny.
- Do sprawy będzie dopuszczona opinia psychiatryczna.
- przekonuje Tomasz Mucha.
Jeżeli okaże się, że 15-latek był niepoczytalny, to nie poniesie odpowiedzialności karnej.
rafal.bolanowski@korso.pl