W poniedziałek około godziny 18.40 służby ratownicze z Tarnobrzega odebrały zgłoszenie o wypadku w okolicach Jamnicy. Jak wynika z relacji policji opel corsa zderzył się z ciągnikiem siodłowym z naczepą. Zdarzenie to rozegrało się w miejscu, które przez wielu zwane jest "zakrętem śmierci" na drodze wojewódzkiej numer 871. Oplem podróżowały trzy osoby, z czego dwie: kobieta i mężczyzna zginęli na miejscu. Na miejsce zostali wezwani także policyjni technicy, biegły sądowy z zakresu ruchu drogowego, którzy pod nadzorem dyżurującego prokuratora dokonali oględzin.
Według wstępnych ustaleń mundurowych w kierunku Stalowej Woli jechał opel corsa z trzema osobami – kobietą i mężczyzną w wieku około 50, 55 lat oraz 22-letnią dziewczyną. Na zakręcie drogi w prawo kierowca opla stracił kontrolę nad samochodem, które wpadło w poślizg i zjechało na lewą część jezdni - warunki do jazdy były trudne ze względu na padający deszcz. Doszło do czołowego zderzenia z ciągnikiem volvo z naczepą. Impet był ogromny, bo auto osobowe wylądowało w rowie, a silnik wyrwało! W wyniku rozległych obrażeń na miejscu zdarzenia zginęła starsza z kobiet oraz mężczyzna, w pojeździe zakleszczona była 22-latka, którą uwolnili dopiero strażacy. Młodą kobietę przewieziono do szpitala w Stalowej Woli.
Droga do późnych godzin wieczornych była zablokowana, a policja przygotowała objazdy.