Policjanci tarnobrzeskiej drogówki zatrzymali do kontroli 25-letniego kierowcę opla corsy, który we wtorek po godzinie 12 jechał przez Baranów Sandomierski (powiat tarnobrzeski). Badanie alkomatem wykazało 2,8 promila alkoholu w jego organizmie. Okazało się, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, gdyż ma on sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Uprawnienia stracił za jazdę po spożyciu alkoholu. W tej sytuacji, aby uniemożliwić dalszą jazdę kierowcy, policjanci przekazali samochód innej, trzeźwej osobie.
Jeszcze tego samego dnia ten sam mężczyzna zaliczył kolejne spotkanie z policjantami ruchu drogowego. Po godzinie 20 przyjechał autem kolegi na zakupy. Z mężczyzną podróżowało jeszcze dwoje 20-latków i 10-miesięczne dziecko. Policjanci widząc za kierownicą 25-latka natychmiast go zatrzymali. - Po sprawdzeniu stanu trzeźwości podróżujących, okazało się, że 25-letni kierowca opla astry ma 2,65 promila alkoholu w organizmie, a 20-letni pasażer 1,14 promila alkoholu w organizmie - mówi podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.
Policjanci zatrzymali mężczyznę w policyjnym areszcie. Za popełnione czyny usłyszy zarzuty, za które odpowie przed sądem. Grozi mu odpowiedzialność karna, wysoka grzywna, a nawet dożywotnia utrata prawa jazdy.