Przypomnijmy. 20 maja 2019 roku Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu skazał byłego prezydenta Tarnobrzega, obecnie radnego miejskiego, Grzegorza Kiełba, na którym ciążą zarzuty korupcyjne - przyjęcie , na rok i cztery miesiące pozbawienia wolności, zakaz pełnienia kierowniczych funkcji w samorządzie terytorialnym przez 6 lat, 15 tysięcy złotych grzywny i pokrycie kosztów sądowych. Dodatkowo byłemu prezydentowi zaliczono na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres prawie 5 miesięcy kiedy był on zatrzymany a następnie tymczasowo aresztowany.
Od tego wyroku odwołał się Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Warszawie, który chce dla Grzegorza Kiełba wyższej kary to jest: 3 lat pozbawienia wolności, grzywny w wysokości 20 tysięcy złotych oraz zakazu zajmowania stanowisk kierowniczych w jednostkach administracji rządowej i samorządu terytorialnego na okres 10 lat. Obrona byłego prezydenta Tarnobrzega wnioskuje o jego uniewinnienie. W środę odbędzie się rozprawa apelacyjna.
Według oskarżenia 21 lutego 2018 roku Grzegorz Kiełb przyjął od ówczesnego radnego i przedsiębiorcy Dariusza Kołka 20 tysięcy złotych - pomoc przy korzystnym przygotowaniu uchwał dotyczących miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego osiedli Mokrzyszów i Centrum. Przekazanie pieniędzy było kontrolowane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Grzegorz Kiełb od samego początku twierdzi, że jest niewinny.