reklama

Wybory 2023: Znamy wyniki sondażowe. Oto jak rozkładają się głosy. - 15 października skończył się w Polsce PiS - mówi Szymon Hołownia [DANE]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: AWR Korso

Wybory 2023: Znamy wyniki sondażowe. Oto jak rozkładają się głosy. - 15 października skończył się w Polsce PiS - mówi Szymon Hołownia [DANE] - Zdjęcie główne

Wybory 2023: Znamy wyniki sondażowe. | foto AWR Korso

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z Kraju Sensacja! Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne w Polsce, zdobywając 36,8 proc. głosów, ale nie zdoła utworzyć rządu. Nawet w koalicji z Konfederacją. Wszystkie komitety opozycji mogą liczyć na większość - 248 mandatów.
reklama

Według sondażu exit poll Ipsos najwięcej głosów zebrała partia Prawo i Sprawiedliwość. Gdyby jednak wyniki te potwierdziły się, to partia ta nie będzie zdolna do samodzielnego rządu. Wszystko ze względu na rozkład głosów na Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę, Lewicę oraz Konfederację, która uzyskała niższy wynik niż ten z przedwyborczych sondażów. Oto wyniki sondażowe wyborór parlamentarnych 2023:

  • Prawo i Sprawiedliwość – 36,8 proc.
  • Koalicja Obywatelska – 31,6 proc.
  • Trzecia Droga – 13 proc.
  • Lewica – 8,6 proc.
  • Konfederacja – 6,2 proc.
  • Bezpartyjni Samorządowcy – 2,4 proc.
  • Polska Jest Jedna – 1,2 proc.
Frekwencja wyniosła 72,9 proc.

Te wyniki oznaczają wygraną opozycji

Jeśli sondażowe wyniki wyborów się potwierdzą, mimo wygranej Prawa i Sprawiedliwości, to połączona opozycja utworzy rząd. PiS bowiem zdobyło za mało mandatów w Sejmie nie tylko, żeby rządzić samodzielnie (do czego potrzeba większości bezwzględnej, czyli 231 mandatów), ale również w koalicji. W grę wchodziłaby tylko współpraca (raczej nieformalna) z Konfederacją. Jednak jej 12 mandatów na to nie pozwoli. 

Jeśli PiS podejmie się próby utworzenia rządu mniejszościowego, najprawdopodobniej nie zdoła (nawet wspólnie z Konfederacją) przegłosować wotum zaufania. Dlatego najpewniej po raz pierwszy w historii demokratycznej Polski to opozycja - o ile się dogada - w drugim kroku konstytucyjnym wskaże kandydata na premiera i skład rządu. Według sondażu exit poll, trzy opozycyjne komitety łącznie uzyskały 248 mandatów.

Padła rekordowa frekwencja wyborcza

Jeszcze nigdy Polacy tak tłumnie nie udali się na wybory. W większości lokali trzeba było stać w kolejkach. W tych najdłuższych, m.in. w Warszawie, nawet pięć godzin. Frekwencja wyniosła rekordowe 72,9 proc. Uprawnionych do głosowania było 29,9 mln obywateli. 

Dotychczasowy rekord - 62, 7 proc. - padł w 1989 r. w pierwszych częściowo wolnych wyborach. Z kolei cztery lata temu w wyborach parlamentarnych frekwencja wyniosła 61,74 proc.

Rekordy padały również poza granicami kraju. Do rejestru wyborców w Stanach Zjednoczonych zapisało się 48 tysięcy osób. To o 16 tys. więcej niż cztery lata temu. W Wielkiej Brytanii - 160 tys. wyborców, w Niemczech - 108 tys., w Holandii - 37 tysięcy.

Agresywna kampania wyborcza z wyrównanymi sondażami

Większość sondaży przedwyborczych przewidywała, że PiS-owi wraz z Konfederacją uda się uzyskać 231 mandatów, czyli sejmową, bezwzględną większość. Żaden nie dawał partii aktualnie rządzącej samodzielnej większości w Sejmie. Ostatnie dni przed wyborami nieco zmieniły sytuację, dając nadzieję opozycji. Zrealizowany przez Kantar dla „Faktów” TVN i TVN24 sondaż wieścił, że opozycja zdobędzie 250 mandatów przy 209-ciu dla PiS i Konfederacji. 

Nie powiodła się zatem agresywna i zdominowana przez partię rządzącą kampania. To PiS narzuciło w niej wiodące tematy. Najpierw zdecydowało o połączeniu wyborów z referendum, potem konsekwentnie straszyło unijnym paktem migracyjnym i napływem migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki. Chętnie wykorzystało w kampanii premierę filmu Agnieszki Holland „Zielona granica”, który opowiada o dramacie uchodźców na polsko-białoruskiej granicy. W ten sposób zdołało nieco przykryć aferę wizową w rządzie. Wciąż aktualnym tematem była Ukraina, ale tym razem wcale nie w kontekście wojennej pomocy, a nałożonego przez polski rząd embarga na ukraińskie zboże i pogarszających się stosunków dyplomatycznych. Co ciekawe, niewiele miejsca w kampanii poświęcono inflacji. Opozycja nie potrafiła przebić się z tym tematem. Jej sukcesem był zorganizowany w Warszawie Marsz Miliona Serc, w którym - według danych stołecznego ratusza - wziął udział milion zwolenników opozycji.

Bardzo widoczne w kampanii były ruchy kobiece. Jednocześnie prowadzono co najmniej trzy duże akcje profrekwencyjne, których celem było zachęcenie kobiet do udziału w głosowaniu i zwrócenie uwagi polityków na potrzeby kobiet. Czy przełożyło się to na większy udział w wyborach? Czy kobiety zapewniły zwycięstwo opozycji? To okaże się dopiero po szczegółowej analizie oficjalnych wyników. Na razie, według exit poll, ogólna frekwencja wyborcza wyniosła proc.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama