Jarosław Piątkowski, muzyk i właściciel studia nagrań "Pro-Media" w Tarnobrzegu, pomysłodawca i organizator Konkursu Piosenki Dziecięcej "Wygraj Sukces", szef stowarzyszenia ESTEKA przekonał się co to znaczy koronawirus. Teraz zdecydował się o tym opowiedzieć.
Czytaj także:
1. W Pana przypadku zakażenie koronawirusem nastąpiło w Rabce w województwie małopolskim, gdzie przebywaliście na obozie artystycznym. Jakie wspomnienia dotyczą początku zakażenia, co się działo?
- W Rabce byłem na 10-dniowym obozie artystycznym. Wszystko było okey. Dzieci odjechały 7 lipca, a 8 lipca zacząłem się czuć kiepsko i nie tylko ja. Wieczorem okazało się, że jedna osoba jest zakażona i 66 osób plus rodziny trafiły na kwarantannę. Ja i kilka osób pozostaliśmy w Rabce. Musiałem odwołać drugi turnus. To były kiepskie dni. Gorączka, ból mięśni, brak smaku, kaszel, osłabienie. Po 7 dniach zrobiono nam testy i niestety byliśmy zakażeni. W czasie pobytu w Rabce próbowałem walczyć z gorączką i kaszlem dostępnymi lekami, ale niestety skutek był chwilowy Starałem się o zmianę miejsca kwarantanny i wrócić do domu. Po badaniach w Krakowie pozwolono mi pojechać do Tarnobrzega.
2. Pierwsze objawy były leczone/łagodzone samodzielnie, ale to w przypadku koronawirusa nie zdało egzaminu? Pobyt w szpitalu będzie pewnie dla Pana trudnym wspomnieniem?
- Niestety stan się pogarszał i wysoka gorączka przez 12 dni demolowała organizm. Musiałem trafić do szpitala. Pobyt w Łańcucie to zawodowa pomoc lekarzy i pielęgniarek. Szybka diagnostyka i dobrze dobrany antybiotyk. Po 10 dniach było znacznie lepiej, ale wymaz nadal wykazywał wirusa. Dopiero kolejne badanie dało mi wolność... Dodam, że w salach obok leżeli jeszcze poważniej zakażeni. Respiratory trzymały ich przy życiu.
3. Teraz pomaga Pan innym zakażonym oddając swoje osocze. Jak wiemy potrzeba go jak najwięcej?
- Kiedy wychodziłem ze szpitala poinformowano mnie, że mogę być dawcą osocza i obiecałem, że to zrobię. Po dwóch tygodniach oddałem osocze i potem jeszcze dwa razy. Teraz mam pięć tygodni przerwy i w poniedziałek ponownie zacznę oddawać.
4. Ma Pan coś do przekazania tym wszystkim którzy bagatelizują obostrzenia sanitarne, uznają że COVID nie jest groźny?
- Włączyć myślenie i słuchać mądrzejszych od siebie, zamiast internetowych ignorantów.
5. Trudne są te rozmowy o koronawirusie? Teraz pewnie podwójnie dba Pan o siebie i bliskich?
- Mam to szczęście, że czuję się dobrze i nie mam jakiś pozostałości, choć za miesiąc będę miał kompleksowe badania i muszę się chronić tak jak wszyscy. Maseczki to podstawa ochrony bo najwięcej zakażeń jest drogą kropelkową.
Czytaj także: