- Przeżyła wojnę, pożar domu, ciężko pracowała na gospodarstwie. Więc zajęć na co dzień był ogrom. Bez maszyn, własnymi siłami, sadzenie, pielenie, a później zbiór plonów
- wspomina jej życie wnuczek.
Jak mówi rodzina stulatki, pani Stefania cieszy się, jak na swój wiek, dobrym stanem zdrowia.
- Jest spokojną osobą o małych wymaganiach kulinarnych, lubi barszcz, ziemniaki, swojski chleb, jajka i mleko. Lubi spacerować i doglądać zwierząt na gospodarstwie. Wcześniej lubiła szyć na maszynie do szycia
- opisuje upodobania babci wnuk.