Śmierć na komendzie. Co widać na nagraniu z monitoringu?

Opublikowano:
Autor:

Śmierć na komendzie. Co widać na nagraniu z monitoringu?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Jakie są nowe ustalenia w sprawie śmierci Wojciecha W., do której doszło w budynku komendy policji w Kolbuszowej, po użyciu paralizatora? O to pytamy przedstawiciela tarnobrzeskiej prokuratury.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w niedzielę w nocy, z 6 na 7 czerwca. Wówczas to 42-latek wszedł na komendę w Kolbuszowej, był agresywny i pobudzony, bez żadnego powodu zaczął kierować groźby pozbawienia życia wobec innych osób.

Uszkodził drzwi poczekalni, a następnie zaatakował interweniującego funkcjonariusza, uderzając go w głowę. Dopiero po użyciu paralizatora oraz gazu łzawiącego udało się go obezwładnić i założyć kajdanki.

Śledztwo na tę chwilę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu, która zabezpieczyła nagrania monitoringu. W materiałach nie ma jednak nagrania z poczekalni komendy, ponieważ nie jest ona objęta monitoringiem. 

- Mamy nagranie z tasera (paralizatora, którego policjanci użyli, obezwładniając mężczyznę - przp. red.), trwa ono ponad dwie minuty

- mówi Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy tarnobrzeskiej prokuratury.

- Mamy również nagranie z wewnątrz komendy (hol w komendzie). Na tym nagraniu widać, jak policjanci wychodzą do agresywnego mężczyzny. Później widać tego mężczyznę, jak jest skuty kajdankami i oczekuje na dalsze działania. Jest tam nagrana cała akcja ratownicza i reanimacja 42-latka. Mamy również zabezpieczony monitoring znajdujący się przed budynkiem KPP w Kolbuszowej

- informuje prokurator Dubiel. Prokuratura próbuje również ustalić powód, dla którego mieszkaniec Kolbuszowej przyszedł na komendę o tak późnej porze.

Jak dodaje rzecznik prokuratury, w ostatnim czasie funkcjonariusze, którzy doznali obrażeń ciała, przebywali na zwolnieniu lekarskim.

- Na chwilę obecną nikt nie ma postawionych zarzutów.

Naszego rozmówcę pytamy również o wyniki sekcji zwłok zmarłego.

- Biegli nie byli w stanie wskazać bezpośredniej przyczyny zgonu

- mówi Andrzej Dubiel. Zostały również zlecone badania posekcyjne. W tej chwili prokuratura oczekuje na wynik. Jak zaznacza prokurator, na wynik trzeba poczekać kilka tygodni.

Przypomnijmy również, że poseł Grzegorz Braun złożył pismo do Prokuratura Krajowego o to, aby śledztwo przejęła inna prokuratura. Parlamentarzysta chce, aby sprawa była wyjaśniona przez niezależną prokuraturę. Jak informuje prokurator Dubiel, na chwilę obecną żadne pismo w tej sprawie nie wpłynęło do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE