Założona przez Cezarego Wierzchołka i jego wspólnika - Andrzeja Gawła firma Friendly Innovation sp. z o.o. to rzeszowskie przedsiębiorstwo, które wyspecjalizowane jest w pisaniu programów i integrowaniu systemów inteligentnego budynku, tzw. smartdom. Najświeższym produktem, który ma szansę stać się międzynarodowym sukcesem w świecie elektromobilności, są ładowarki do aut elektrycznych. Rzeszowskie stacje ładowania są inteligentne, a sterować nimi można przy pomocy smartfona i specjalnie stworzonej w tym celu aplikacji. Rzeszowianie zaprojektowali stacje w dwóch wersjach - słupkowej i naściennej.
- Pracowałem w energetyce i firmach zajmujących się systemami bilingowymi przez przeszło 25 lat. Działałem kompleksowo - sam pisałem programy, wdrażałem je i sprzedawałem. Dwa i pół roku temu narodził się pomysł, aby wejść w świat elektromobilności. Jako że mam charakter majsterkowicza, to postanowiłem stworzyć prototyp oprogramowania, który nadałby możliwości smart dla stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Przyszedłem wtedy z tym projektem do Andrzeja Gawła - kierownika ds. rozwoju w rzeszowskim PGS Software S.A. Powiedziałem mu - to będą kiedyś stacje ładowania do samochodów elektrycznych. Tak zawiązała się nasza współpraca. Potrzebowałem kogoś, kto będzie w stanie zaprogramować dla mnie aplikację na Androida i możliwość połączenia się ze stacją przez Bluetooth - mówi w rozmowie z portalem marketingibiznes.pl Cezary Wierzchołek, prezes Friendly Innovation sp. z o.o.
Rzeszowianie postawili na kompleksowe działanie i inteligentne oprogramowanie. Konsument po zakupie otrzymuje właściwie gotowy do użycia produkt. To rzecz, która odróżnia ładowarki Friendly Innovation na tle ich konkurencji. Nie trzeba tutaj dokupywać specjalnego, odrębnego systemu, który później trzeba by było jeszcze zintegrować. Rzeszowska firma sama przygotowała w pełni działający ekosystem. Przedsiębiorstwo chce przy pomocy swoich stacji ładowania zrewolucjonizować świat elektromobilności i upowszechnić ekologiczne zachowania. Produkt skierowany jest nie tylko do osób prywatnych, ale również do pracodawców, właścicieli obiektów takich jak hotele czy galerie handlowe, a nawet dla deweloperów czy samorządów! Urządzenie stawia na zieloną energię, toteż jest kompatybilne z panelami fotowoltaicznymi i pozwala na pobieranie prądu ze źródeł odnawialnych.
Autorski system ma wiele możliwości i pozwala, chociażby na inteligentne ładowanie, które odbywa się za wykorzystaniem nadprodukcji prądu, czy to z paneli fotowoltaicznych, czy od dystrybutorów, takich jak PGE lub Tauron. Co więcej - do stacji można podpiąć kilka pojazdów i rozdzielać pomiędzy nimi energię bądź naładować samochody elektryczne w ustalonej kolejności. Nie ma zatem konieczności ręcznego przepinania kabli za każdym razem, kiedy pojazd zostanie naładowany. Ponadto, system stworzony przez rzeszowian wykrywa różnorakie błędy aut elektrycznych i informuje o nich, np. takie jak problemy z akumulatorem. Stacje są dodatkowo zabezpieczone - na wypadek problemów z kablami, które mogłyby doprowadzić do zwarcia, ładowarka zwyczajnie nie będzie ładować, a na jej wyświetlaczu wyświetli się komunikat o błędzie. Rzeszowska firma przewidziała nawet zabezpieczenia przed nieautoryzowanym ładowaniem. Nikt poza właścicielem ładowarki i osobom do tego upoważnionym, nie naładuje swojego pojazdu. W aplikacji zaś udostępniona jest mapa z geolokalizacjami poszczególnych ładowarek. Dzięki temu użytkownik uzyskuje dostęp do informacji, gdzie znajdują się publiczne stacje ładowania udostępnione w ramach ekonomii współdzielenia, w których może naładować swój pojazd.
- Naszym klientem są zarówno osoby prywatne, posiadające smartdom, jak i deweloperzy czy dystrybutorzy energii - nie tylko ci, którzy korzystają, chociażby z paneli fotowoltaicznych. Chcemy również docierać do społeczności, które mieszkają w "smartosiedlach" i mają np. samochody elektryczne. Nasze rozwiązania są jednak uniwersalne i stacje do ładowania pojazdów elektrycznych mogą spokojnie stanąć na ulicach miast, przy galeriach, hotelach i w innych miejscach publicznych. To użytkownik za pomocą ustawiania opcji w aplikacji decyduje o tym, kto może korzystać z ładowarki, jak i o samej dystrybucji energii. Konfiguracja stacji ładowania odbywa się zresztą dosłownie w pięć minut. Wyobrażamy sobie, np. że goście hotelowi, którzy mają auta elektryczne, będą mogli w ramach swojego zakwaterowania skorzystać z ładowarki na parkingu obiektu. Cały koncept oscyluje wokół ekologii i bilansowania energii elektrycznej - zaznacza Andrzej Gaweł, wspólnik Cezarego.
Rzeszowskie ładowarki co ciekawe są projektem w całości stworzonym na terenie województwa podkarpackiego. Jak zaręczają sami twórcy - nie znajdziemy w nich chińskich części. Obudowy wyprodukowano w podrzeszowskiej firmie, oprogramowanie stworzyli absolwenci Politechniki Rzeszowskiej, a wygląd urządzenia opracował... profesor Akademii Sztuk Pięknych!
- Stację ładowania zaprojektował profesor Andrzej Głowacki z rzeszowskiego WSiZ. Przyszliśmy do niego i pokazaliśmy mu kilka konkurencyjnych ładowarek do samochodów. Zapytał wtedy - czy te wszystkie stacje muszą być takie brzydkie? I pomógł nam stworzyć taki wzór, który jest schludny i intuicyjny. Wbrew pozorom wystarczy przestawić tylko kilka elementów, aby całkowicie zmienić wrażenia z korzystania z urządzenia. Nasz zespół tworzą fantastyczne, kreatywne i niezwykle zaangażowane osoby. Udało nam się tu, na Podkarpaciu stworzyć naprawdę świetny zespół. Wierzymy w sukces produktu, ekologiczne inicjatywy i wspólnie walczymy o czyste środowisko dla przyszłych pokoleń. A także o rozpoznawalny, polski wyjątkowy produkt, który ma szanse zaistnieć globalnie - podsumowuje Gaweł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.