Zarówno stadion Stali Rzeszów jak i obiekt przy ul. Wyspiańskiego 22 nie spełniają odpowiednich wymogów PZPN-u. Najbliżej standardów 1 ligi jest Stadion Miejski, który potrzebuje nowego oświetlenia. Władze miasta wielokrotnie zapewniały, że dołożą wszelkich starań, aby mieszkańcy Rzeszowa mogli oglądać pierwszoligowe zmagania w mieście. Nowe oświetlenie ma być gotowe do 30 września. Jeżeli jednak ta obietnica nie zostanie zrealizowane, Resovia będzie musiała sięgnąć głęboko do portfela.
Szacuje się, że występ przy ul. Hetmańskiej wiązałby się z kosztem ok. 10 tys. zł za mecz, jednak szefostwo klubu uważa, że taka kwota mogłaby się bardzo szybko zwrócić.
- Taką kwotę jesteśmy w stanie pokryć z biletów. Mamy głęboką nadzieje, że miasto stworzy niezbędne oświetlenie.
- zapewnia Jan Bieńkowski, prezes Apklan Resovii Rzeszów.
Znacznie „ciekawiej” robi się, gdy przyjrzymy się kosztom meczów „domowych” na stadionie w Stalowej Woli. Łącznie w jesiennej rundzie na zapleczu Ekstraklasy zostanie rozegranych 18 kolejek spotkań. Pięć pierwszych meczów zawodnicy Resovii rozegrają na wyjeździe. Koszt jednego wyjazdu to ok. 7-8 tys. zł. Później rozpoczną się znacznie kosztowniejsze wyprawy do Stalowej Woli.
Jeden mecz „domowy” to koszt 60 tys. zł. (50 tys. zł za wynajem i 10 tys. zł za obsługę). Takich spotkań - zgodnie z terminarzem - będzie siedem. Pierwszy z Odrą Opole 30 września. Łącznie jedynie za mecze w jednej rundzie klub zapłaci ok. 420 tys. zł.
Taki koszt w przypadku klubu, który posiada jeden z najgorszych budżetów spośród wszystkich zespołów 1 ligi, może skutkować brakiem transferów i ewentualnych premii dla zawodników, co może mieć znaczący wpływ na motywację chłopaków do gry. Warto również zaznaczy, że średnia wieku w zespole nie jest wysoka. Wielu młodych i utalentowanych chłopaków może skorzystać z propozycji innych, bogatszych klubów, które przedstawią znacznie korzystniejsze warunki finansowe.
- Dodatkowe pieniądze są bardzo potrzebne. Wygląda na to, że nasz budżet nie będzie wygórowany, a każda złotówka może przyczynić się do tego, żebyśmy pracowali spokojnie i w odpowiednich warunkach.
- mówił na spotkaniu klubu z prezydentem miasta Szymon Grabowski, trener zespołu.
Z drugiej strony mamy przekaz, który wraz z całą sytuacją trafia do mieszkańców, że Rzeszów- stolica innowacji nie potrafiła zadbać o odpowiedni obiekt dla swoich zawodników. Takie działania to cios dla dobrej promocji miasta w naszym kraju.
rafal.bolanowski@korso.pl