Cała sytuacja wyszła na jaw za sprawą dziennikarzy z Wirtualnej Polski, którzy dotarli do mieszkańców Jasionki (powiat krośnieński) oraz Archidiecezji Przemyskiej. Kłopoty z ks. Piotrem W. mieszkańcy Jasionki mieli od dawna.
- Podzielił nas na grupy po 20 domów. Każdej dał zeszyt i kazał nam chodzić po sąsiadach i zbierać pieniądze. Wszystkie kwoty mieliśmy notować, a potem mu przynosić.
- przekazuje mieszkaniec Jasionki dziennikarzom Wirtualnej Polski.
Mieszkańcy wsi wielokrotnie starali się o odwołanie proboszcza - jeździli w jego sprawie do przemyskiego metropolity, prosząc o interwencję. Ksiądz miał wykorzystywać zebrane pieniądze na prace budowlane i remonty, a z drugiej strony kupił sobie nowy samochód i skuter. Czy zrobił to właśnie za pieniądze parafian?
Czarę goryczy miała przelać kradzież prezerwatyw z Biedronki. Ksiądz miał jej dokonać w oddalonym o ok. 20 km Krośnie. Ksiądz Piotr W. złożył rezygnację z funkcji proboszcza, a Archidiecezja Przemyska nie przypisała mu już nowej roli duszpasterskiej.
Jak ustalili dziennikarze Wirtualnej Polski - tydzień temu w parafii w Jasionce na niedzielnej mszy, zaprezentowano wiernym nowego proboszcza. Sam Piotr W. nie chce komentować całej sprawy.