W niedzielę, 13 marca, miały pojawić się pożary w strefie wykluczenia w Czarnobylu. Miejsca gdzie jest ogień to Polesia, Babor, Stechanka, a także w osadzie Rudnya-Veresnya w obwodzie kijowskim, 30 kilometrów od granicy z Białorusią - wskazuje portal 24tv.ua.
Są także pozytywne wieści. Kilka dni temu pisaliśmy, że Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej utraciła kontakt z systemem monitorowania promieniowania, który również przestał działać w wyniku działań Rosjan. Był to już czwarty przypadek w ciągu ostatnich dwóch tygodni, kiedy rosyjskie wojska naruszają bezpieczeństwo obiektów jądrowych. - Elektrownia straciła wszystkie źródła zasilania. Wzywam społeczność międzynarodową do pilnego zażądania od Rosji przerwania ognia i umożliwienia jednostkom naprawczym przywrócenia zasilania - apelował wtedy minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
13 marca ukraiński Enerhoatom poinformował, że zasilanie w Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej zostało przywrócone. - Energia elektryczna wróciła nie tylko w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, ale również na składowiskach radioaktywnych odpadów oraz w magazynach wypalonego paliwa jądrowego, co oznacza, że nie ma już ryzyka wyłączenia chłodzenia prętów paliwowych. System ten działał od 9 marca w trybie awaryjnym, był zasilany z agregatów prądotwórczych. Paliwa miało wystarczyć tylko na dwie doby ich pracy, jednak udało się uniknąć ich wyłączenia dzięki dostawom - napisano na Facebooku napromieniowani.pl.
Polska Agencja Atomistyki informuje, że nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej. Obecnie na terenie Polski nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. Sytuacja radiacyjna w kraju jest monitorowana na bieżąco.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.