Rzeszów. Był wtorek, 5 lutego 2008, godzina 10.12. Państwowa Straż Pożarna otrzymuje zgłoszenie o pożarze Chemifarbu. Dla tych, którzy nie wiedzą, czym zajmuje się firma: została założona w 1989 roku w Rzeszowie. Jest jedną z czołowych polskich firm zajmujących się sprzedażą wykładzin.
- Do pożaru natychmiast zostały zadysponowane zastępy gaśnicze z JRG nr 1 i 2 KM PSP w Rzeszowie. Na miejscu okazuje się, że pożarem objęty cały magazyn wykładzin znajdujący się w blaszanej hali. Do zdarzenia została zadysponowana grupa operacyjna KW PSP w Rzeszowie z bryg. Bogdanem Kuligą, zastępcą Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP
- czytamy w archiwalnym materiale Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Ogniem zagrożone były drugi magazyn, budynek mieszkalny jednorodzinny, stacja TRAFO oraz kilka samochodów osobowych.
- Do akcji zostały skierowane następne siły i środki z powiatu rzeszowskiego. W pierwszej fazie działań podano prądy wody w natarciu na palący się magazyn oraz dwa prądy wody w obronie budynku mieszkalnego oraz magazynu obok. Na szczęście w znajdującym się najbliżej płonącej hali budynku mieszkalnym nikogo nie było
- podała KW PSP.
Słup czarnego, gęstego dymu widoczny był z odległości kilkunastu kilometrów.

Ratownicy działali w aparatach ochrony dróg oddechowych ze względu na ogromne zadymienie. Jak informowała straż pożarna, potężna temperatura od bijących w niebo płomieni nie pozwalała zbliżyć się do pożaru bliżej niż na 50 metrów.
Mieszkańcy okolicznych domów zostali poinformowani o zagrożeniu, które może powodować toksyczny dym i zostali ewakuowani do pobliskiej szkoły.
Strażakom pomagały Policja, Pogotowie Gazowe i Pogotowie Energetyczne. W trakcie działań gaśniczych strażacy odepchnęli na bok zaparkowane w odległości kilkunastu metrów od płonącej hali samochody. Temperatura była tak wysoka, że w autach tych zaczęły topić się reflektory i obawiano się eksplozji benzyny znajdującej się w zbiornikach tych samochodów.
Kiedy sytuacja była już opanowana, do poszukiwań ewentualnych zarzewi wprowadzono kamerę termowizyjną z Ośrodka Szkolenia PSP w Nisku. W akcji trwającej ponad 12 godzin udział brało 19 zastępów PSP, 23 zastępy gaśnicze OSP - w sumie 130 strażaków. Nikt z pracowników i osób przebywających na terenie Chemifarbu, a także żaden z sąsiadów nie doznał obrażeń. Lekko poparzeni zostali dwaj strażacy z Rzeszowa.
Dwa tygodnie później, 21 lutego...
CZYTAJ DALEJ
... w Nowej Sarzynie o godzinie 5 rano na terenie Zakładów Chemicznych "Organika-Sarzyna" S.A., na instalacji środków licencyjnych doszło do zapłonu jednego z surowców.
- Pożar objął wiatę o powierzchni około 90 metrów. Na miejscu zdarzenia niezwłocznie stawiły się jednostki straży pożarnej z Nowej Sarzyny i Leżajska, które skutecznie zapobiegły rozprzestrzenieniu się pożaru na pobliskie budynki
- relacjonowała KW PSP. Na miejscu ponownie pojawił się zastępca Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
Spłonęły plastikowe pojemniki z półproduktami do produkcji rozpuszczalników. Ze względu na toksyczny dym ratownicy pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych.
- Dokonane przez rzeszowski WIOŚ pomiary nie stwierdziły skażenia powietrza. Nie doszło również do skażenia gruntu poza terenem zakładu. Nikt nie został ranny
- czytamy w archiwum KW PSP.
W akcji uczestniczyło 13 zastępów PSP - 43 strażaków i 6 zastępów OSP - 23 ratowników. Ostatni zastęp straży pożarnej wrócił do jednostki o godzinie 22.