Wisła Sandomierz ma poważne kłopoty finansowe. Długi, pustka w klubowej kasie, piłkarze od kilku miesięcy nie dostali wypłat, brak porozumienia na linii zarząd klubu - władze miasta. Sytuacja jest już dramatyczna, bo na przykład ograniczono liczbę treningów w ciągu tygodnia. Szacuje się, że na dokończenie sezonu potrzebnych jest około 200 tysięcy złotych. Sam prezes klubu podejmuje rozmowy z burmistrzem miasta Marcinem Marcem, tylko co z tego jak na ostatnie spotkanie włodarz Sandomierza w ogóle nie przyszedł.
Piłkarze tydzień temu zaprotestowali i na domowy mecz z Wólczanką Wólką Pełkińską wyszli z kilkuminutowym opóźnieniem. Kibice prowadzą w internecie aktywną kampanię pod hasłem "SKS Wisła Nigdy Nie Zginie" i pokazują jak wiele dla Sandomierza znaczy ta ekipa. W następnym roku klub ma świętować 95-lecie istnienia.
Jak na razie burmistrz Sandomierza Marcin Marzec nie zabierał oficjalnie głosu w kwestii Wisły. Ten tydzień może być decydujący dla losów klubu. Pod względem sportowym Wisła jest w tabeli trzeciej ligi grupy IV na 14. miejscu z dorobkiem 14 punktów. To cztery więcej niż pierwszy z trzech zespołów w strefie spadkowej.