Kiedy w Polsce pojawiały się kolejne komunikaty o poszukiwanym chłopaku, który wyjechał do Holandii w celach zarobkowych, tamtejsza policja poinformowała o wypadku, jaki wydarzył się 18 stycznia około godziny 20.
- Około godziny 20 mężczyzna został potrącony przez pociąg na stacji Vaartsche Rijn. Natychmiast wszczęto dochodzenie i ustalono również, że wypadek nie był wynikiem przestępstwa. Ale na pytanie, kim jest ten mężczyzna, policja niestety nie może odpowiedzieć. Mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów, a obrażenia nie pozwalały ustalić tożsamość
- napisała holenderska policja, publikując kilka zdjęć, które mogłyby pomóc w rozpoznaniu. Pojawiły się znaki szczególne, które jednoznacznie wskazały, że nieżyjący mężczyzna to mieszkaniec Sędziszowa Małopolskiego.