Roślina ta jest bardzo inwazyjna, walka z nią jest bardzo trudna i nie zawsze przynosi oczekiwane efekty. - Jeżeli zauważymy tę niebezpieczną roślinę, należy bezwzględnie podejmować działania zmierzające do zapobiegania rozprzestrzeniania się tego inwazyjnego gatunku obcego – poinformowała Gmina Przeworsk w związku z otrzymanymi od mieszkańców informacjami o występowaniu tego gatunku rośliny. Ale problem dotyczy wielu miejsc na mapie Podkarpacia, szczególnie rejonów Bieszczad. Tam prawdziwą plagę można zaobserwować w okolicach granicy z Ukrainą. Ale problem dotyczy także miast, nie tylko dzikich terenów. Barszcz Sosnowskiego rośnie wzdłuż ulic, w przydomowych ogródkach, na chodnikach, przy ścianach domów i sklepów. Dlatego tu od razu przypominamy: usuwanie barszczu Sosnowskiego to obowiązek właściciela działki.
- Barszcz Sosnowskiego z uwagi na swoją ekspansywność, łatwość w rozprzestrzenianiu się i wypieranie innej roślinności wymaga intensywnego zwalczania. Aby uzyskać pełny sukces w jego zwalczaniu na danym terenie, działania eliminujące tę roślinę muszą być realizowane corocznie, nieprzerwanie przez 5 lat. Każde dopuszczenie do wydania i rozsiewu nasion w okresie zwalczania na danym terenie wydłuża okres eliminacji o następne 5 lat – przypomniał Urząd G miny Przeworsk.
Najskuteczniejszą metodą zwalczania tej rośliny okazało się usuwanie mechaniczne, tzn. częste koszenie i ich „zmęczenie” poprzez częste koszenie właśnie. Do tej pory nie ma środków ochrony roślin dopuszczonych do obrotu, by tę truciznę zwalczyć. Do walki z barszczem Sosnowskiego najlepsza jest jesień. Wtedy w solidnych rękawiczkach można je wyrwać z korzeniami za pomocą np. motyki. To co niezwykle istotne, to fakt, że efekty zauważymy tylko wtedy, gdy usuniemy roślinę przed owocowaniem. W ciągu jednego sezonu potrzebnych jest co najmniej od 2 do 4 zabiegów wykaszania.
A niestety, przy obecnej pogodzie: bardzo wysokie temperatury i słoneczna aura, barszcz Sosnowskiego rozrasta się błyskawicznie. Dlaczego nie można lekceważyć tego problemu? Związki zawarte w roślinie w obecności światła słonecznego wiążą się z DNA komórek skóry i prowadzą do poważnych oparzeń drugiego, a nawet trzeciego stopnia. Rany goją się nie tylko bardzo trudno, ale również długo. Blizny zostają do końca życia. Znane są przypadki śmiertelne po kontakcie z rośliną, nie mówiąc o tym, że potrafi ona doprowadzić nawet do poważnych wad płodu. Czy wiesz, że barszcz Sosnowskiego może Cię poparzyć nawet z odległości pięciu metrów?
Dlatego, jeśli wiesz, gdzie na terenie Podkarpacia rośnie ta niebezpieczna roślina, zrób zdjęcie i prześlij je do nas lub napisz wiadomość. Przekażemy je pozostałym Czytelnikom. Być może dzięki Twojej informacji inni unikną niebezpiecznego kontaktu z barszczem Sosnowskiego.
Sygnały czytelników, za które bardzo dziękujemy:
- "Na trasie Komańcza - Moszczaniec rośnie przy drodze, pobocza nie wykoszone" - pani Maria
- "Na sanie koło mostu na przemyskiej też jest. Po prawej stronie w kierunku Przemyśla" - pani Justyna
- "Droga Międzybrodzie Dębna też rośnie przy drodze" - pani Bożena
- "Nie trzeba szukać, prawie każdy wie że największe "plantacje" tego dziadostwa od zawsze są na trasie Szczawne-Bukowsko" - pan Marcin
- "Trzcianiec Arłamów i były poligon tam. Wygląda to jak Park jurajski" - pani Anna
- "Rośnie od Kuźminy do Krościenka" - pan Stanisław
- "Coraz bliżej Mielca" - pani Małgorzata
- "Kolo Bukowska tam całe pole zasiane" - pan Adam
- "Przy szpitalu w Ustrzykach Dolnych, obok drogi głównej" - pan Rafał
- "Miejsce Piastowe w stronę Wrocanki jak jedziemy, dużo tego...dziwie się ze gmina nic nie robi" - pani Jadwiga
- "Od Białej Góry do Międzybrodzia (do cerkiewki) też jest kilka krzaków" - pani Halina
- "Barszcz Sosnowskiego w większych skupiskach rośnie, nad rzeką San w rejonie wodociągów w Trepczy, duże jego skupiska są w miejscowości Międzybródź (piaski), Mrzygłód pod skałą, oraz na Hłomczy. Pojedyncze rośliny i niewielkie ich skupiska można spotkać na całym odcinku Sanu. Uważajmy więc na nie, i bądźmy ostrożni podczas wędkowania" - Społeczna Straż Rybacka w Sanoku