W poniedziałek, 27 stycznia jasielska policja otrzymała anonimowe zawiadomienie o tym, iż w Urzędzie Miasta w Jaśle ma być spożywany alkohol. Powód? Rzekomo imieniny przewodniczącego rady.
Czy faktycznie tak było? Skontaktowaliśmy się z KPP w Jaśle, aby wyjaśnić sprawę.
- Była taka interwencja. Otrzymaliśmy zgłoszenie z centrum powiadomienia ratunkowego. Wpłynęła informacja, że w Urzędzie Miasta w Jaśle spożywany jest alkohol. Policjanci nie potwierdzili tego zgłoszenia. Nie doszło tam do naruszenia przepisów prawa.
- informuje Piotr Wojtunik, oficer prasowy KPP w Jaśle.
Wygląda na to, że ktoś chciał zrobić UM w Jaśle na złość. Pytanie brzmi tylko - dlaczego? Poprosiliśmy o komentarz Urząd Miasta w Jaśle.
- To było bezzasadne, krzywdzące zawiadomienie.
- mówi Agata Koba, rzeczniczka prasowa UM w Jaśle. Zapytaliśmy również, czy burmistrz Ryszard Pabian rozważa wyciągnięcie konsekwencji wobec osoby, która złożyła zawiadomienie.
- Rozważamy to, jest to bardzo prawdopodobne. To było anonimowe zgłoszenie, wszystko jest jednak możliwe, kiedy ktoś naraża kogoś na utratę wizerunku. W momencie, w którym jest to niepotwierdzone, wyssane z palca, to sytuacja wtedy nie jest komfortowa. Większość informacji, które zostały przekazane policji są fałszywe, nie było takich rzeczy. Oczywiście, staramy się być urzędem jawnym i świadomym. Byliśmy otwarci, badania alkomatem się odbyły - natomiast to jest na pewno bardzo krzywdzące, że każdy bez żadnych podstaw czy konsekwencji może dokonać takiego zgłoszenia. To jest przykre, nawet z takiej ludzkiej strony.
- dodaje Agata Koba.
Kto mógł zrobić burmistrzowi na złość? Zapytaliśmy Urząd Miasta wprost, czy mogłaby to być opozycja - rzeczniczka prasowa stwierdziła jednak, że nie chciałaby wydawać tak śmiałych wyroków, choć jak sama mówi - każda sytuacja może być prawdopodobna.
Nieco podobna sytuacja miała także miejsce w gminie Borowa (powiat mielecki), w listopadzie 2019 roku. Pisaliśmy o tym na łamach naszego portalu, przypomnij sobie tę sprawę: