Rzeszowski pies prawdopodobnie wyjechał pociągiem relacji Rzeszów - Gdynia o godzinie 6 rano. Choć pociąg miał kilka postojów, w tym w Dębicy i Tarnowie, niecodzienny pasażer jechał dalej. Niecałe dwie godziny później, kiedy pociąg zatrzymał się w Krakowie, konduktorzy przekazali psa do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
I od tej pory wszystko zależało już od Towarzystwa. Opublikowali post na Facebooku.
Kilka godzin temu po szerokiej akcji informacyjnej przedstawiciele TOnZ napisali:
- NIESAMOWITA WIADOMOŚĆ!!!! Zadzwonił do nas właściciel psiaka! Tak więc mamy szczęśliwe zakończenie!!