- Odebraliśmy zgłoszenie o zesłabnięciu w łazience. Po przybyciu karetki w miejsce od razu zadziałał czujnik tlenku węgla, informując ratowników, że w mieszkaniu ulatnia się czad. Pomimo bohaterskiej postawy sąsiada, który podjął reanimację, kobieta zmarła wskutek zatrucia tlenkiem węgla - powiedział Marek Janowski, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu.
Na miejscu zdarzenia pracują policjanci wraz z prokuratorem. W bloku swoje działania rozpoczęło również pogotowie gazowe. 40-letnia kobieta to pierwsza w tym sezonie grzewczym tragiczna ofiara tlenku węgla.
Tego samego dnia z objawami zatrucia tlenkiem węgla, do szpitala trafił również mieszkaniec ul. Kosynierów.