Pan Witek - co myśli główny bohater akcji o całej sytuacji? Skontaktowaliśmy się z nim

Opublikowano:
Autor:

Pan Witek - co myśli główny bohater akcji o całej sytuacji? Skontaktowaliśmy się z nim - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Pan Witek bezapelacyjnie zdominował swoją konkurencję w plebiscycie Galerii Krosno: "Zostań twarzą Galerii Krosno". Na tę chwilę ma 41 000 głosów - a wszystko to zasługa użytkowników Wykopu, którzy tłumnie oddawali głosy na bohatera akcji. Cała sprawa stała się bardzo głośna i szybko wyszła poza sam Wykop, piszą już o niej ogólnopolskie media. Co myśli jednak o akcji sam Pan Witek? Skontaktowaliśmy się z nim i poprosiliśmy go o komentarz, aby mógł wyrazić, to co czuje i jak się na to zapatruje.

Jeśli z jakiegoś powodu nie słyszałeś o całej akcji, to możesz przeczytać o niej tutaj:

Początkowo całą akcję uważaliśmy za zwykły żart, ale użytkownicy Wykopu wyprowadzili nas z błędu, do którego się przyznajemy. Przejdźmy jednak do samego Pana Witka: 


Dlaczego zgłosił się Pan do plebiscytu Galerii Krosno?

Ostatnio zainteresowałem się modą, wyglądem... Uczestniczyłem kilka miesięcy temu też w sesji zdjęciowej dla rowerów reklamowych w Rzeszowie i spodobało mi się to. Zacząłem się tym interesować coraz bardziej. Ostatnio - kiedy pojawił się ten konkurs, to pomyślałem: "czemu nie? Spróbuję tam pójść". Tę decyzję podjąłem w ostatniej chwili, byłem tego dnia nieco zmęczony, ale stwierdziłem, że jednak pójdę i zgłoszę się - ubrałem się, wyszykowałem tak, jak uznałem za stosowne i poszedłem na tę sesję.


Jest Pan jedynym mężczyzną uczestniczącym w plebiscycie - zdziwiło to Pana?

Myślałem, że ogólnie trochę więcej osób weźmie udział w plebiscycie. Pytałem o to organizatorów, ale sami zaznaczali, że nie było ich dużo. Wtedy też dowiedziałem się, że faktycznie jestem jedynym mężczyzną biorącym udział w konkursie. Pomyślałem - w sumie - dla odmiany, czemu nie?


Spodziewał się, że Pan tak zdominuje plebiscyt?

Nie, nie spodziewałem się tego. Wiedziałem, że dziewczyny mogą mieć dużo głosów i nie oczekiwałem, że wygram. 


Jak Pan się dowiedział, że zaczął Pan prowadzić?

Dowiedziałem się tego od kolegi. Zadzwonił do mnie popołudniu i powiedział: "Prowadzisz". Na początku nie miałem zbyt wielu głosów, a on mi mówi, że prowadzę... Nie dowierzałem trochę, powiedziałem mu: "pewnie mnie wkręcasz, co Ty, daj spokój." (śmiech). On mnie jednak przekonywał i w końcu stwierdziłem, że muszę to sprawdzić, bo to naprawdę dziwne. I faktycznie - spojrzałem, a tam było już bardzo dużo głosów. I z czasem zacząłem to obserwować - bardzo szybko się to powiększało, dochodziły komentarze, lajki... 


A co Pan myśli o samych komentarzach?

Te komentarze mnie szczególnie zaciekawiły. Muszę tutaj bardzo pochwalić tych Internautów za ich kreatywność. (śmiech). Naprawdę - tutaj w moich oczach, to oni są gwiazdami za to, jak wspaniale potrafili wymyślać te różne porównania i dziękuję im. Rozbawili mnie tym, przez popołudnie i wieczór miałem dużo powodów do radości. Niektóre były naprawdę ciepłe, przyjemne, inne zabawne - bardzo zróżnicowane. Widziałem, że komentowali zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Bardzo im dziękuję za stworzenie takiej ciepłej atmosfery.


Czyli akcja całkowicie pozytywna?

Tak, bardzo fajna akcja. Sama Galeria została też w ten sposób wypromowana. Zauważyłem, że nawet samo miasto zaczęło być promowane. Powstawały komentarze nawiązujące do Krosna - w końcu mamy miejscowość w samej nazwie Galerii. Fajnie, że samo miasto zostało też dzięki temu wypromowane.


Kiedy pisaliśmy o akcji - dosłownie około trzech godzin od jej rozpoczęcia, miał Pan 6000 głosów. Obecnie jest ich już ponad 41 000 - jak Pan myśli, kiedy i czy w ogóle się to zatrzyma? 

Sam to obserwuję, bo nie powiem - jestem tego ciekawy. Trochę już się uspokoiło, ale dalej się to wszystko powiększa. Może będzie tego jeszcze troszkę więcej.


Jaka była Pana pierwsza reakcja, kiedy Pan to zobaczył?

Bardzo różne, mieszane uczucia. Dziwiłem się, cieszyłem się z tego, trochę mnie to rozbawiło... Dużo różnych uczuć się pojawiło na raz. Trudno opisać. (śmiech)


Czy Pana rodzina i pozostali znajomi też zobaczyli całą akcję?

Tak, niektórzy z nich widzieli jednak kiedy miałem już więcej głosów i było to bardziej rozpropagowane. Pojawiło się w końcu w sieci kilka artykułów na ten temat i z czasem coraz więcej osób się o tym dowiadywało.


Pojawiła się taka plotka, że rezygnuje Pan z wzięcia udziału w plebiscycie. Sama Galeria, to co prawda zdementowała, ale teraz mamy okazję zapytać u źródła - jak z tym w końcu jest?

Na początku się wahałem - nie wiedziałem, co zrobić, jaki to ma wydźwięk. Później pomyślałem, że w sumie... w porządku. (śmiech). Jeśli idzie to w tak pozytywnym tonie, to ja pójdę tymi torami i jeżeli wygram, to z przyjemnością będę uczestniczyć w sesjach zdjęciowych dla galerii, bo nie ukrywam, że sprawia mi to przyjemność. 


Można powiedzieć, że trochę został Pan bohaterem z przypadku, ale pojawiły się głosy sugerujące, że jest Pan użytkownikiem Wykopu - noshieeeeeeet, który to wszystko zaczął. Co Pan na to? Faktycznie Pan to tak sobie sprytnie wymyślił?

Szczerze powiedziawszy - ja nawet Wykopu wcześniej nie znałem. Tak jak wspominałem, to kolega mi powiedział, że to wszystko tak szybko urosło. Tak, że - nie, nie - nie uciekałbym się do takich geszeftów. (śmiech) Nie wiem zresztą, czy można mnie nazwać bohaterem akcji - myślę, że na to miano zasłużyły te osoby, które tak ciepło pisały komentarze o mnie. To naprawdę o nich świadczy, może niektóre półżartem, półserio, ale zawsze może tam jakieś ziarenko prawdy jest. Zauważyłem, że niektórzy komentatorzy mają dość wysoki poziom inteligencji personalnej - skoro potrafili rozpoznać tak dużo moich cech sugerując się samym zdjęciem. Faktycznie, dużo z nich się zgadza - byłem zdziwiony, że tak dobrze potrafią po wizerunku wyczytać te wszystkie cechy.


Będzie Pan brać udział też w innych sesjach zdjęciowych?

Tak, nie ukrywam, że to bardzo miłe dla mnie. Sesje zdjęciowe są dla mnie lekkie, przyjemne i rozluźniam się przy tym. (śmiech)


W końcu ma Pan teraz swoje pięć minut - warto to wykorzystać.

Zgadza się. Sam zastanawiam się w jaki sposób mógłbym to wykorzystać.


Jak sama Galeria Krosno się na to zapatruje - rozmawiali z Panem?


Nie na razie nie rozmawiali ze mną na ten temat. Nie wiem, jak będzie się to rozwijać dalej. Mam nadzieję, że jednak docenią, że ich Galeria stała się bardzo popularna i że docenią też mój wkład w to. W końcu są różne odcienie bycia popularnym - i te dobre, i te trochę gorsze. (śmiech). Nie wiadomo, jak to może się zakończyć, mam nadzieję, że będzie dobrze.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE