Do tej szokującej sytuacji doszło w czwartek, 18 lutego. Ratownik medyczny ze szpitala w Nowej Dębie mimo, że był pod wpływem alkoholu to i tak wyjechał wraz z zespołem do akcji ratunkowej.
CZYTAJ TAKŻE:
Wyjazd dotyczył pomocy chorej kobiecie z powiatu kolbuszowskiego, a alkohol od ratownika poczuła jedna z osób, która była przy potrzebującej pomocy. Natychmiast wezwano policję, a według informacji uzyskanych przez portal echodnia.eu ratownik nie poddał się badaniu, zrobił to za niego kolega, który prowadził kartekę. Był trzeźwy. Chorą zabrał drugi ambulans, który przyjechał ze szpitala w Mielcu!
Karetka z Nowej Dęby wróciła do swojej macierzystej bazy i tam ratownik został przebadany alkomatem. Te fakty potwierdza podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu. Ratownik miał blisko 1,7 promila alkoholu w organizmie.
52-letni ratownik odpowie teraz za swój czyn. Prowadzone jest wobec niego postępowanie dyscyplinarne oraz postępowanie z kodeksu wykroczeń, mówiącego o podejmowaniu czynności zawodowych lub służbowych pod wpływem alkoholu.
ZOBACZ TAKŻE:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.