- Strzyżowscy funkcjonariusze zostali wezwani do Dobrzechowa, gdzie w rowie, przy drodze wojewódzkiej, miał leżeć nietrzeźwy mężczyzna. Kiedy na miejscu pojawili się policjanci, okazało się, że problemy mężczyzny z poruszaniem się i wypowiadaniem, nie były spowodowane alkoholem
- przekazała podkarpacka policja.
Mieszkaniec powiatu krośnieńskiego, jadąc w poniedziałek około godz. 13 przez Dobrzechów w kierunku Jasła, zauważył leżącego w rowie człowieka. Zgłosił ten fakt dyżurnemu strzyżowskiej jednostki. Policjanci, po przyjeździe na miejsce, niezwłocznie sprawdzili stan leżącego.
- Mężczyzna nie miał żadnych urazów świadczących, że został potrącony przez samochód. Nie mógł jednak poruszać się o własnych siłach, jego mowa była niewyraźna, a wypowiedzi nielogiczne. Ponieważ nie było od niego czuć alkoholu, policjanci nabrali podejrzeń, że mężczyzna mógł dostać udaru i powiadomili pogotowie ratunkowe
- dowiedzieliśmy się od policji ze Strzyżowa.
Do czasu przyjazdu karetki czuwali przy mężczyźnie, ułożyli go w bezpiecznej, wygodnej pozycji, zapobiegającej ewentualnemu zachłyśnięciu się. Przez cały czas sprawdzali jego czynności życiowe, ponadto utrzymywali z nim kontakt werbalny, aby ograniczyć możliwość utraty przytomności. Zespół pogotowia ratunkowego potwierdził podejrzenie udaru. Chory został przewieziony do szpitala, gdzie na oddziale neurologicznym udzielono mu specjalistycznej pomocy.