reklama

Kot wpadł we wnyki kłusownika. Policja szuka sprawcy [FOTO AKTUALIZACJA]

Opublikowano:
Autor:

Kot wpadł we wnyki kłusownika. Policja szuka sprawcy [FOTO AKTUALIZACJA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKłusownik zastawił wnyki w lesie. Jednak zamiast dzikiego zwierzęcia - złapał w nie kota. Teraz policja szuka sprawcy.

AKTUALIZACJA, 05.02.2020:

Nasi czytelnicy prosili nas o dowiedzenie się, co dzieje się z kotkiem, który wdepnął we wnyki kłusownika. Skontaktowaliśmy się z policją, aby wyjaśnić tę sprawę.

- Sprawa została wczoraj przekazana przez policję do Straży Leśnej. Straż Leśna na mocy ustawy ma prawo prowadzić postępowanie przygotowawcze w przypadku kłusownictwa. Przesłuchaliśmy świadków, zabezpieczyliśmy materiały, natomiast dalej czynności prowadzone będą przez funkcjonariuszy SL.

- przekazuje Katarzyna Fechner, oficer prasowa KPP w Lesku.

Jak się okazuje - kotek trafił do Schroniska dla zwierząt "Wesoły Kundelek" w Lesku i obecnie znajduje się pod fachową opieką. Porozmawialiśmy z pracownikami placówki, aby dowiedzieć się, co dzieje się dalej ze zwierzakiem.

- Kotek jest w dobrym stanie - nie miał amputowanej łapki. To było uszkodzenie tkanek miękkich, więc staramy się ją [łapkę - przypis red.] odratować, ale wszystko wskazuje na to, że raczej będzie dobrze. Kotek jest dziki, bardzo się boi, jest przestraszony, stara się stawać na tę łapkę. Jesteśmy jednak dobrej myśli.

- informuje nas pracownica schroniska. Czy kłusownik zostanie złapany? Wszyscy mają taką nadzieję. Jak mówi samo schronisko - żadne zwierzę, czy to udomowione, czy dzikie, nie zasługuje na takie traktowanie.

03.02.2020:

W niedzielę, 2 lutego mieszkanka Terki (powiat leski) zawiadomiła dzielnicowych z Polańczyka, że we wnyki kłusownicze w lesie złapał się kotek. Policja ruszyła mu na pomoc.

Mundurowi odnaleźli kotka w świerkowym młodniku nad rzeką Solinka. Łapka zwierzaka była uwięziona w metalowym potrzasku przytwierdzonym do drzewa drutem. Przy wnykach znajdowała się elastyczna siatka z kiełbasą, co sugeruje, że kłusownik najpewniej polował na jakiegoś drapieżnika. O całym zajściu poinformowano weterynarza, który wysłał na miejsce pracownika, aby ten zabrał kota wraz z pułapką, ponieważ nie udało się oswobodzić zwierzaka na miejscu.

Policja wszczęła postępowanie, które ma na celu ustalić sprawcę kłusownictwa. Zebrała także ze sobą wnyki, jako dowód w sprawie. Kłusownikowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo