- Złapałem koronawirusa. Nie mam w zwyczaju opisywać publicznie swojego życia prywatnego ale być może komuś ta relacja w czymś pomoże, dlatego zdecydowałem się ją napisać. Pierwszego dnia późnym wieczorem pojawiło się drobne pokasływanie, na które nawet nie zwróciłem uwagi. W nocy objawy przeziębienia, od rana ciężkogrypowe. Gorączka, ból głowy, dreszcze, bóle mięśniowe, osłabienie, brak apetytu, kaszel. Próbowałem dodzwonić się do przychodni ale bezskutecznie. Asystent pojechał i zarejestrował mnie na miejscu na teleporadę... za sześć dni. W związku z tym wydałem kilkaset złotych i zamówiłem test do domu. Przyjechał miły pan w kombinezonie, pobrał wymaz, po kilkunastu godzinach wynik: pozytywny.
- napisał Robert Winnicki na swoim Facebooku.
Gdzie poseł zaczął szukać pomocy? U przemyskiego pulmonologa dr Włodzimierza Bodnara.
- Skontaktowałem się z doktorem Włodzimierzem Bodnarem. Zrobił wywiad lekarski i wypisał lek oparty na amantadynie. Codziennie w ramach kontroli zdaję panu doktorowi relację ze swojego stanu zdrowia. Lek zacząłem brać jakieś 40 godzin od wystąpienia pierwszych objawów a jakieś 30 godzin od momentu, w którym zacząłem podejrzewać, że to może być COVID.
- dodał
- Gorączka i ból głowy ustąpiły po pierwszej dobie, jeszcze zanim zacząłem brać leki i od tamtej pory, jak na razie, towarzyszą mi tylko osłabienie i kaszel. Gdzieś koło drugiej doby straciłem węch i smak, natomiast po pierwszych dwóch dniach wrócił apetyt. Kilkanaście godzin po otrzymaniu informacji o wyniku testu zadzwonił do mnie rządowy automat informując, że mam przestrzegać izolacji domowej. Od trzech dni przyjmuję lek oparty o amantadynę. Nie wiem czy choroba ustępuje ale odnoszę wrażenie, że co najmniej się nie rozwija. Objawy, które miałem w czasie pierwszej doby znam - nieraz w swoim życiu przechodziłem grypę, ale nie pamiętam takiego ich nasilenia. W porównaniu z tym moje obecne samopoczucie jest całkiem niezłe. Nawet kaszel rzadszy niż wczoraj i przedwczoraj.
- przyznał poseł Winnicki.
To kolejny polityk po Marcinie Warchole, któremu w walce z COVID-19 pomogła amantadyna. Lek, który od początku grudnia nie można stosować w przypadkach zakażeń koronawirusem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.